Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
PES 2014 - recenzja PlayStation 3Xbox 360PC

Na PES 2014 wszyscy czekaliśmy między innymi ze względu na FOX Engine. Ludzie z Konami dostarczyli nowy silnik graficzny, który miał wreszcie odświeżyć flagową sportową serię. Twórcy zadziwili wszystkich, bo zapowiedzieli, że w tym roku nie będą próbowali swoich sił na konsolach nowej generacji – zamiast tworzyć w pośpiechu grę na PS4/Xboxa One skupili się na dopracowaniu edycji dedykowanych PS3/X360/PC. Trochę dziwna sprawa, bo przecież silnik FOX był opracowywany głównie z myślą o next-genach, choć jak wspominał Hideo Kojima, jest „skalowalny”, czyli może obsłużyć zarówno te stare, jak i nowe platformy. Trudno więc spodziewać się nowej jakości, ale można obejrzeć przynajmniej namiastkę tego, co prawdopodobnie dostaniemy za rok.

Po odpaleniu PES 2014 od razu szybko wybrałem polską reprezentację i odpaliłem mecz towarzyski, aby przekonać się jak nowy silnik graficzny odmienił rozgrywkę. Szczerze mówiąc poczułem lekki zawód, bo chyba oczekiwałem zbyt wiele - może nie nowej jakości, ale przynajmniej zauważalnych gołym okiem zmian i usprawnień. Tymczasem kamera ‘Wide’ ukazuje to, co pokazywała wcześniej – oprawę meczu stworzoną o klasę niżej od tego, co oglądamy w serii FIFA. Jest lepiej niż w PES 2013, jednak o prawdziwie nowej jakości możecie zapomnieć.


Oprawa spotkań w przedmeczowych ujęciach czasami potrafi zachwycić. Szkoda, że podczas meczu nie jest już tak dobrze - reakcje kibiców są niemrawe i wymagają poprawy od wielu edycji PES-a.

Oczywiście zmiany na plus względem poprzedniej części są i dokładniejsze oględziny wskazują sporo usprawnień. Najbardziej jest to widoczne w animacjach zawodników, które są jeszcze płynniejsze i zbliżone do rzeczywistości. Wszelkie przyjęcia piłki, jej prowadzenie czy wychodzenie na pozycje (bieg) prezentują się lepiej niż w poprzedniej odsłonie. Animacje nie są rwane, koszulki zachowują się bardziej realistyczne, oko cieszą pojawiające się co jakiś czas zbliżenia czy efekty „makro” stosowane przez „kamerzystę”. Lepiej wygląda też publiczność, oprawa na stadionach czy ruchy kluczowych piłkarzy odwzorowane na podstawie ich rzeczywistych odpowiedników. To wszystko należy zaliczyć na plus. Problem w tym, że nowy engine wymusił też na twórcach opracowanie na nowo twarzy poszczególnych zawodników. I o ile wybrane jednostki, czy nawet całe drużyny zostały odwzorowane świetnie, to oberwało się mniej znanym piłkarzom/teamom.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Prezentujemy Wam gameplay z PES 2014 (nagrywany z wersji na Xboxa 360). Możecie tu obejrzeć pełny mecz Polska - Anglia i przekonać się na własne oczy jak sprawdza się nowy silnik graficzny. Zwróćcie też uwagę na odwzorowanie zawodników - na jakim poziomie stoi w przypadku reprezentacji Wyspiarzy i na jakim w przypadku naszych piłkarzy. Materiał pochodzi z naszego kanału na YouTube: onlygamespl.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

 

Nasza reprezentacja dla przykładu wygląda żałośnie. Nie mogę zrozumieć dlaczego zawodnicy występujący w drużynie będącej finalistą poprzedniej Ligi Mistrzów w ogóle nie przypominają swoich odpowiedników z rzeczywistości. Lewandowski, nasza największa gwiazda, znany i uznany już na całym świecie piłkarz, w PES 2014 jest jakby randomowym klonem wygenerowanym losowo w jakimś edytorze. Podobnie Piszczek i Błaszczykowski, którzy w PES 2013 prezentowali się świetnie, a tutaj trudno rozpoznać który jest który. Pomijam już nasz zespół, bo nie jest to żadna potęga na świecie, ale sporo naprawdę dobrych drużyn ma zawodników typu „no name”, których właściwie nie da się rozpoznać przed zobaczeniem nazwiska na koszulce. Duży minus dla twórców. Wprawdzie zapowiadają, że dostarczą patcha poprawiającego kilka setek twarzy, ale… Kupuję grę pod koniec września i chcę grać w pełny produkt, a nie w jakąś betę. Czy zawsze wprowadzenie nowego silnika graficznego musi w tej serii oznaczać kilka kroków do tyłu?



Spróbujcie nie patrząc na numery na koszulkach rozpoznać któregokolwiek z naszych reprezentantów. Twórcy zapowiadają wprawdzie patcha aktualizującego kilka setek twarzy, ale te dostarczone w pudełkowej wersji to jakaś totalna pomyłka. Na dokładne odwzorowanie załapali się tylko najwięksi gwiazdorzy.

Nie wspomnę już o brakach licencyjnych, które denerwują jak co roku. Dlaczego chcąc wybrać Manchester City muszę szukać jakiegoś „Man Blue”? Dlaczego tu nie ma ligi niemieckiej? Dlaczego nie odwzorowano drużyny Borusii Dortmund, finalisty Ligi Mistrzów? Idiotyczne jest to, że twórcy mają licencję na Champions League, a nie można zagrać zespołem BVB… Na domiar złego składy oczywiście są nieaktualne – to już niechlubna tradycja w PES. Przyglądając się poszczególnym drużynom daje się odczuć, że transfery zostały odwzorowane mniej więcej do połowy sierpnia, więc wielu zmienników „last minute” się nie załapało. Oczywiście mamy edytor i można to samemu poprzestawiać, można też liczyć na zbliżające się patche, tylko… czy w tych czasach chce nam się na to czekać? Zespół z Konami powinien się wreszcie obudzić. Pod względem licencji FIFA zostawia PES-a tradycyjnie daleeeko z tyłu.

Wiadomo jednak, że ani oprawa ani aktualne składy nie grają, zatem czas przyjrzeć się rozgrywce. Czy FOX Engine ją odmienił? Pod pewnymi względami na pewno tak. Czuć nową, poprawioną fizykę piłki, lepiej opracowane kolizje między zawodnikami, wspomniane już lepsze animacje ruchów piłkarzy, czy świetnie wychodzących na pozycje kolegów z drużyny. Poza tym, jak co roku twórcy zaserwowali nam sporo zmian, które powodują, że gra się zupełnie inaczej niż w PES 2013.


Grając na najbardziej popularnej kamerze 'Wide' można odnieść wrażenie, że niewiele się zmieniło. Nowy silnik najbardziej widać na zbliżeniach, wszelkiego rodzaju wstawkach czy ultrapłynnych i realistycznych animacjach zawodników. Na pewno pokaże na co go stać na konsolach przyszłej generacji.

Lista nowości jest długa, ale zacznę od zmodyfikowanego systemu tricków. W „trzynastce” nieco go ułatwiono, tutaj natomiast znowu dryblować jest trudniej. Kluczem tym razem jest prawa gałka analogowa i łączenie jej obsługi z lewym analogiem. Nie ma tu mowy o gotowym sposobie na mijanie każdego rywala – choć sztuczek do nauczenia jest sporo, nigdy nie można być pewnym, czy dany zwód akurat w tym przypadku zadziała. Można oczywiście markować zagrania, przerzucać piłkę nad przeciwnikiem, wkręcać go w ziemię krótkimi ruchami, czy „strafe’ować”, czyli przewieźć się na bok na chwilę przed kontaktem z rywalem… Cały model dryblowania wymusi na Was wiele nauki od podstaw, ale możecie mi wierzyć, że po jego opanowaniu satysfakcja z udanego manewru jest olbrzymia. W sieci roi się już od filmików pokazujących piękne akcje w najnowszym PES-ie, więc zainteresowani mogą przekonać się na własne oczy o czym piszę. Nowy system jest bardzo dobry – odpowiednio trudny i sprawiający ogromną satysfakcję. Oczywistym jest, że zwodów w poważnych meczach używa się raczej rzadko, ale gdy już „wejdą”, jest się z czego cieszyć.

Udaną nowością jest również wprowadzenie symulowania zmieniającej się formy psychicznej zawodników. Jeśli napastnik strzeli dla przykładu dwie bramki, od razu widać, że gra lepiej, jakby rosły mu skrzydła i zaczynał powoli wzbijać się ponad resztę. W rzeczywistych meczach często spotykamy się z tym, że morale zawodników siada, gdy drużyna traci szybko kilka bramek z rzędu. W PES 2014 jest podobnie – tym trudniej podnieść się po takim ciosie, bo cały zespół będzie w nienajlepszej kondycji psychicznej. Nie widać tego podczas samego meczu, to znaczy nie informują nas o tym żadne wskaźniki, ale już po zatrzymaniu gry i sprawdzeniu składu można zobaczyć kto czuje się na boisku świetnie, kto neutralnie, a kto ma zwyczajnie dość. Gra bierze pod uwagę naprawdę sporo czynników – zawodnikom rośnie morale po udanym wślizgu, przechwycie piłki, minięciu zwodem rywala, czy przede wszystkim po strzelonym golu. Wpływ ma nawet to, czy drużyna gra u siebie czy na wyjeździe! Widać to w menu, gdzie można przyjrzeć się ikonom piłkarzy i ich kolorom – im bardziej czerwone (gorące), tym lepiej; im bardziej niebieskie (chłodne) tym gorzej. To bez wątpienia kolejny udany krok w kierunku realizmu i choć na niskich poziomach trudności nie ma to wielkiego przełożenia na cały mecz, to im trudniejszy przeciwnik, tym aspekt kondycji psychicznej zawodników ma większe znaczenie.


Od czasu do czasu zawodnicy decydują się na efektowne zagrania. Dalej wchodzą one rzadko, ale jakby częściej niż w poprzednich edycjach serii. I dobrze, bo nic tak nie cieszy jak bramka zdobyta w taki sposób.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 5115
Okładka/art:
Tytuł:
PES 2014 - recenzja
Developer: Konami
Gatunek: sportowa
Data wydania:
EUR: 20/09/13
USA: 24/09/13
JAP: 26/09/13
Poziom trudności:
średni (3/5)
8.3/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!