Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
PES 2014 - recenzja PlayStation 3Xbox 360PC

Zdecydowanie mniejsze wrażenie zrobił na mnie nowy system manualnych podań/strzałów. Japończycy po raz kolejny próbują dać nam pełną kontrolę nad tym co dzieje się na boisku i po eksperymentach z podawaniem przy użyciu prawej gałki analogowej, tym razem dostaliśmy możliwość wskazywania kursorem miejsca, w które ma polecieć piłka. Jak to działa? Weźmy podania na dobieg (przycisk „trójkąt” na PS3 lub „Y” na X360). Po jego przytrzymaniu przez ułamek sekundy można obserwować na ekranie mały wskaźnik, który symbolizuje w którą stronę nasz zawodnik za chwilę kopnie piłkę. Trzeba więc nie tylko kontrolować moc podania, ale również wskazywać gałką dokładny kierunek. Podobny system można ustawić przy strzałach – wskaźnik pojawia się wówczas w obrębie bramki i pokazuje nam gdzie zostanie uderzona gała. Pięknie, tylko że jeszcze nigdy system manualnych zagrań w grach piłkarskich na dłuższą metę się nie sprawdził. Developerzy eksperymentują, bo chcą pokazać, że ich produkcja w żadnym stopniu nie jest przypadkowa – przecież zawsze mogą powiedzieć, że oddali nam możliwość manualnego podawania/strzelania, więc pretensje możemy mieć tylko do siebie. Problem w tym, że nigdy to jeszcze się na dobre nie przyjęło. Tak jest (moim zdaniem) i w PES 2014.


Po wejściu do opcji podczas meczu (Game Plan), można zobaczyć który z zawodników jest "w gazie", a który nadaje się do zmiany. Nowy system monitorowania kondycji psychicznej piłkarzy wypadł bardzo dobrze.

Próbowałem rozegrać kilkadziesiąt meczów używając manualnych zagrań, ale zwyczajnie nie mogę się do nich przekonać. Według mnie jest po prostu za trudno posyłać piłkę tam, gdzie faktycznie byśmy chcieli – liczą się najmniejsze drgnięcia gałki analogowej, a czasu na wskazanie jest bardzo mało. Ten ułamek sekundy nie wystarcza, by precyzyjnie wymierzyć i choć raz na kilka prób się to udaje, to przecież nie da się tak grać na wyższych poziomach trudności, czy pojedynkując się z godnym żywym przeciwnikiem. Efekt był taki, że w końcu manualne zagrania wyłączyłem i zostawiłem „semi-auto”, czyli system doskonale znany z poprzednich odsłon PES-a. Tutaj musimy już tylko mniej więcej wskazać kierunek podania/strzału, a konsola sama zinterpretuje nasze założenia. Od razu mecze stały się przyjemniejsze, a – co ciekawe – system „semi-auto” w tej edycji serii został przygotowany niemalże idealnie. Mógłbym wymienić tylko jednostkowe przypadki, gdy coś nie zadziałało tak jak sobie tego życzyłem. Gra świetnie interpretuje nasze zamiary i podania na dobieg (górą lub dołem) zyskały na efektywności. Również strzały ustawione jako „pół-automatyczne” wypadają świetnie. Nie mogę napisać, żeby PES 2013 kulał pod tym względem, ale w najnowszej części jest jeszcze lepiej. Wszelkie proporcje tego co „wchodzi” a co nie zostały bardzo dobrze wyważone.

Pamiętajcie więc o jednym – zagrania manualne są opcjonalne. Gra standardowo je ustawia na „on”, ale w opcjach można to zmienić. Wiele osób zniechęciło się do najnowszego PES-a właśnie przez to, że próbowali grać z włączonym „manualem”. Gra okazała się za trudna i na forach wylała się żółć zanim na dobre ludzie pojęli nowy system. Popróbujcie więc zmieniając ustawienia i wybierzcie system, który najbardziej Wam odpowiada. Nie trzeba na siłę utrudniać sobie gry i hołdować manualnym zagraniom skoro jest jeszcze inny wariant. Jeszcze raz powtarzam – dla mnie „ręczne” podania czy strzały to również niewypał, zupełnie tak samo jak w innych odsłonach PES-a, czy FIFY, które próbowały już z podobnymi systemami.


Manualne zagrania na dłuższą metę średnio się sprawdzają. Mnie ten system nie przekonał i wróciłem do ustawień "semi-auto".

Zostawmy już jednak ten temat, bo długo można o nim pisać. Na pewno jest system jest kontrowersyjny i nie każdemu przypadnie do gustu, ale przecież można go wyłączyć. Kolejna sprawa to przepychanie się zawodników na boisku. Tak dobrze odwzorowanej gry ciałem jeszcze w PES-ie nie widziałem. Znowu w ruch idzie prawa gałka analogowa, którą odpowiednio wychylając możemy odpychać atakującego nas przeciwnika. Piłkarze o solidnej posturze oczywiście mają przewagę, dłużej mogą się zastawiać i efektywnie przytrzymywać piłkę, natomiast mniejsi, filigranowi zawodnicy muszą skupiać się na szybkiej grze i technice, bo w pojedynkach bark w bark nie mają większych szans. Choć wiele osób nie docenia nowego systemu gry ciałem, to jest to udana i użyteczna w meczach nowość, którą po prostu trzeba jak najszybciej przyswoić. Kolejny krok w kierunku realizmu i wreszcie sensowne zaimplementowanie tego elementu, bo do tej pory było to najczęściej automatyczne i mieliśmy na tego rodzaju przepychanki niewielki wpływ.

PES 2014 oprócz oczywistych nowości, jak te które wymieniałem wyżej, dostał też masę drobnych poprawek, które wychwycą jedynie najwięksi fanatycy. Począwszy od nowych animacji zawodników, przez pojedyncze zagrania, a na takich detalach jak usprawnienie wybijania piłki z piątki przez bramkarza skończywszy. Fajne jest również to, że będąc w określonym miejscu na boisku można aktywować wybrany schemat taktyczny, który nakaże kolegom z drużyny odpowiednie przemieszczenie się bez piłki. Wiadomo, że piłka nożna to nie tylko improwizacja – drużyny ćwiczą na treningach sporo schematów (zwłaszcza w ataku), które starają się potem odwzorować podczas meczu. W nowym Pro Evo mamy do wyboru kilka schematów, które można potem próbować wykonać podczas meczu. Napastnik może więc pobiec w ustaloną stronę umożliwiając one-two, a pomocnik urwać się obrońcom na skrzydle. Nie jest to może coś wybitnego, ale tego typu akcje dają nam dodatkowe możliwości podczas konstruowania ataku.


Replaye to niestety całkowita porażka. 10-15 klatek na sekundę to nie jest to, czego oczekujemy. Twórcy nie poradzili sobie tutaj z nowym silnikiem. Jeszcze nie.

Standardowo można też aktywować nastawienie drużyny na pełny atak, zmasowaną obronę, czy na kontry, ale to już znamy od wielu edycji. Trudno niestety chwalić Konami za oddanie nam bogatych możliwości taktycznych – mimo opcji opisanych powyżej, są one bardzo skąpe. Bardzo brakuje mi szczegółowego przypisywania roli każdemu zawodnikowi z osobna… Przecież już w edycjach na PSX-a mieliśmy możliwość ustawiania „strzałek” symbolizujących jak dany piłkarz ma się poruszać odpowiednio w obronie lub w ataku. Japończycy niestety zrezygnowali z tego systemu chcąc zapewne uprościć nieco grę dla niedzielnych graczy, ale cierpimy na tym my: gracze „prawdziwi”, odpalający konsole częściej niż „od święta”. Irytujące jest poza tym samo rozmieszczanie zawodników na polu gry, ich przeciąganie i zmienianie z rezerwowymi. Nie wiedzieć czemu, nawet tutaj gra zaczyna rwać, co absolutnie nie powinno mieć miejsca. Wynika to zapewne z faktu, że program próbuje doczytać twarz danego zawodnika i wyświetlić ją u dołu ekranu, ale to jakieś totalne nieporozumienie, aby w menu przesuwanie ikon koszulek nie było płynne… Zobaczymy, być może autorzy pójdą po rozum do głowy i jakimś patchem wyeliminują ten problem.


PES 2014 to jedyna gra posiadająca licencję na Ligę Mistrzów. To się chwali. Gorzej, że licencja dotyczy tylko oprawy i formuły samych rozgrywek. Jak wytłumaczyć bowiem fakt, że nie odwzorowano tutaj drużyny Borusii Dortmund - finalisty Chamions League z poprzedniego sezonu?

Czasem można odnieść wrażenie, że gra obrońców w PES 2014 jest opracowana słabo, że za wiele sytuacji „przechodzi” i nie mamy na to większego wpływu. Szczerze? Sprawa dyskusyjna. Rozegrałem już ponad setkę meczów i jestem daleki od krytykowania defensywy za co się da. Rzeczywiście niektóre gwiazdy są trudne do zatrzymania, ale nigdy nie miałem do czynienia z sytuacją, że coś się stało nie z mojej winy. Czasami po prostu warto odczekać i nie atakować od razu, czekać cierpliwie na właściwy moment. Irytująca bywa tylko momentami gra defensorów nie zaangażowanych bezpośrednio w akcję. Od czasu do czasu stoją jak wryci zamiast ruszyć za akcją i pomóc kolegom. Uznaję jednak, że choć w tej części utrudniono nam zadanie w obronie, to i tak działa ona nieźle i na dłuższą metę się sprawdza. Mogło być lepiej, ale na pewno tragedii nie ma.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 5126
Okładka/art:
Tytuł:
PES 2014 - recenzja
Developer: Konami
Gatunek: sportowa
Data wydania:
EUR: 20/09/13
USA: 24/09/13
JAP: 26/09/13
Poziom trudności:
średni (3/5)
8.3/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!