Zastanów się szanowny czytelniku, jak ważna jest dla Ciebie grafika nowej gry. Na którym miejscu stawiasz ją w skali ważności? Czy jest dla Ciebie na tyle ważna, że może zniechęcić/zachęcić do dalszej gry w dany tytuł?
Ostatnio spotkałem się z (moim zdaniem) dziwną sytuacją. Mój znajomy planował grę w Gran Turismo 2 na PSX-ie, którego zresztą posiada. Po ujrzeniu Gran Turismo 3 stwierdził jednak, że przeszła mu całkowicie ochota na granie w szaraka... Zdecydowała oczywiście grafika. Czy rzeczywiście oprawa gry jest taka ważna? Czy to ona jest najważniejszym czynnikiem decydującym o świetności gry? Otóż nie. Podobno na grafikę zwraca się uwagę przez pierwsze pół godziny, potem uwaga gracza skupia się już na samej grze. A przecież Grant Turismo 2 nie oferuje tak naprawdę wiele mniej niż "trójka" pod względem grywalności.
Oczywiście nie zamierzam tu Was przekonywać, że oprawa jest w ogóle nieważna i że najlepiej będzie, jak przesiądziecie się na Atari :). Gdyby grafika nie była ważna, nie powstawałyby nowe konsole oraz karty graficzne i dalej gralibyśmy na wysłużonym szaraku, cały czas dobrze się bawiąc. Ale ludzie wciąż oczekują czegoś lepszego. I nie ma co ukrywać, że załączając nową grę, najpierw zwracamy uwagę na grafikę. To się nazywa po prostu „pierwsze wrażenie”. Jednak jeśli dany tytuł jest płytki, wspaniała grafika mu nie pomoże.
To nie wygląd gry jest najważniejszy, ale jej "głębia". Nie zapominajcie o tym, bo na wielu forach widziałem już kłótnie posiadaczy PS2 i Xboxów - oczywiście o to, na którą konsolę są ładniejsze gry. Dyskutujcie lepiej o tym na który system są gry CIEKAWSZE, a nie ładniejsze. Przemyślcie to.
Baron Ski