Już dawno nie byłem tak nakręcony na jakąś grę, jak właśnie na MGS3. Zresztą niewielu potrafi wypromować swój tytuł tak jak Hideo Kojima. Sytuacja, gdy wszyscy czekają choćby na nowy trailer jak na zbawienie, jest co najmniej nietypowa. Wkładając płytkę do konsoli wraz z kumplem czuliśmy zdrowe podekscytowanie. Późniejsze intro oglądaliśmy z "koparkami" na ziemi. Zaczęło się...
Zaczyna się tak jak można było się spodziewać. Snake siedzi w samolocie i czeka na komendy. W międzyczasie pali ostatniego papierosa. Jest zadziwiająco spokojny, czym wzbudza zdziwienie innego członka załogi. "On chyba nie do końca wie, w co się pakuje" - pada z ust tego ostatniego. Krótkie odliczanie i nasz bohater wyskakuje z samolotu w locie wykonując kilka akrobatycznych sztuczek. W rogu ekranu po raz pierwszy pojawia się symbol "R1"- od razu więc postanowiłem go sprawdzić. Okazuje się, że w trakcie scenek przerywnikowych, gdy w prawym górnym rogu pojawi się wspomniany znaczek, można oglądać wydarzenia z oczu Snake'a. Dzieje się to przeważnie wtedy, gdy obserwuje on teren przez lornetkę, ale nie tylko... Docierając na dół, prosto w gęstą dżunglę główny bohater gubi na jednym z drzew plecak. Oczywiście pierwszym zadaniem będzie znalezienie go.
Po wylądowaniu od razu zaczynam zapoznawać się ze sterowaniem. Okazuje się, że Konami przygotowało dwa rodzaje chodu. Przy pomocy krzyżaka idzie się powoli, nie robiąc najmniejszego hałasu (skradanie), natomiast gałka odpowiada za normalne chodzenie, bądź (po większym wychyleniu) bieganie. Reszta jest bardzo podobna do poprzedniej części. Po chwili zauważam, że w trawie coś się poruszyło. Nie namyślając się długo postanowiłem sprawdzić podręczny nóż. Kilka szybkich ruchów i wycinam pierwsze zwierzę - żabę :). Cóż, dobre i to. Postanawiam więc znaleźć zagubiony plecak. Chwila rozeznania w terenie i docieram do drzewa na które można wejść - Snake robi to automatycznie, wystarczy nacisnąć przycisk akcji (czyli "trójkąt"). Nietrudno się domyślić, że na gałęzi wisi plecak. Szybko więc zbieram go i zeskakuję na dół. Włącza się rozmowa przez jakiś prototyp Codec'u. Poznaję trzy osoby. Dowódca to Major Tom. Jest też młoda panna - Para-Medic - która może wyjaśnić Ci wszystko związane z leczeniem się i ogólnie ze zdrowiem. Dużym zaskoczeniem dla Snake'a jest też fakt, że w operacji udział bierze również The Boss - kobieta znana z wcześniejszych trailerów. Dla niezorientowanych przypomnę, że główny bohater to właśnie od niej nauczył się swego rzemiosła, to ona była jego nauczycielem. Szybko też wychodzi na wierzch to, co znamy z poprzednich części. Rozmowa przez komunikator z kolejnymi postaciami trwa spokojnie z 15 minut. Znowu "telenowela"? Jeszcze nie wiem, ale scenek i licznych rozmów na pewno znowu nie zabraknie. Rozmowa przez Codec wygląda trochę inaczej niż w poprzednich częściach. Można obejrzeć naszego rozmówcę z każdej strony (5 zdjęć do wyboru), a także dowiedzieć się o nim kilku danych (skąd pochodzi, wiek, prawdziwe imię etc.).
Po zebraniu plecaka postanowiłem sprawdzić jego zawartość. Nieźle się zdziwiłem, gdy zobaczyłem, że mam od razu masę "ciężkiego" sprzętu. Shotgun, karabin maszynowy, dwa rodzaje pistoletów (normalny i na strzałki usypiające), snajperkę, granaty... Ciekawe, czy w pełnej wersji także od razu będzie to wszystko dostępne, ale obstawiam, że raczej tak. W końcu jeden człowiek nie może wyruszyć w celu unieszkodliwienia setek opponentów z nożem w kieszeni :/. Menu pod STARTem odsłania 3 główne opcje: jedzenie, broń, oraz kamuflaż. Opcji jest więcej, ale na razie były zakryte. W menu dotyczącym jedzenia (Food) można przejrzeć wszystko, co dotychczas udało nam się złapać - obejrzałem więc swoją żabę ;), dowiedziałem się, że jeszcze Snake jej nie spożywał, i nie wiadomo czy będzie mu smakowała. Prawdopodobnie tak jak zapowiadali autorzy, niektórych zwierząt główny bohater na początku nie będzie lubił - jednak jedząc je często, w końcu się do nich przyzwyczai. W menu dotyczącym broni można sobie przejrzeć wszystkie dostępne modele. Jest tu też kilka użytecznych rzeczy - np. Sonar. Jak wiadomo w tej części nie ma radaru, więc jedyną pomocą okaże się wspomniane przed chwilą urządzenie. Wykrywa ono poruszające się formy życia, więc i ludzi. Wreszcie ostatnie menu dotyczące kamuflażu - na szczęście nie zostało to wszystko przekombinowane, o co się na początku obawiałem. Wyjściowo Snake posiada kilka "przebrań", a obok ich nazw pojawiają się wartości obrazujące nam ich skuteczność na danym obszarze. Jedno wciśnięcie przycisku i przebieramy się w wybrany strój. W trakcie gry w prawym górnym rogu jest wskaźnik procentowy - pokazuje on jak bardzo główny bohater jest niewidoczny dla przeciwników. Jeśli wynosi on dla przykładu 80%, Snake jest bezpiecznie schowany. Natomiast dla przykładu 20% już sugeruje nam lepsze ukrycie się. Oczywiście na wspomniany wskaźnik ma wpływ wiele rzeczy - zwiększa się on, gdy kucniemy, czy położymy się, itd.. Momentami wygląda to trochę dziwnie - miałem do czynienia z sytuacją, gdy położyłem się w gęstej trawie (wskaźnik = 95%), a opponent niemal przeszedł po mnie, a jednak mnie nie zauważył... Działa to jednak w miarę dobrze i nie ma co narzekać. Jest na pewno bardziej realistycznie niż w poprzednich częściach.
OK, pora ruszać dalej. Zabiłem jeszcze ogromnego węża i pobiegłem przed siebie. Po chwili przeszedłem do następnej lokacji. Okazuje się, że dżungla wcale nie jest tak otwarta, jak można było się spodziewać. Teren podzielony jest na obszary, które przez chwilkę się doładowują, gdy przechodzimy pomiędzy nimi. Nie ma też tak ogromnej swobody - co prawda jest ona jakoś tam symulowana, ale jakby się uprzeć, można powiedzieć, że poruszamy się niczym w
Splinterze 2 po utartej ścieżce, po sznurku. Tereny są co prawda większe niż we wspomnianej grze, ale i tak całość sprowadza się do podążania w z góry ustalonym kierunku. Nie stanowi to dla mnie większego problemu, niemniej znam ludzi, którzy oczekiwali swobody niczym w
Transformers. Jeszcze nie tym razem.
