Najbardziej efektowna misja, która wgniatała w fotel, rozgrywała się na Ziemi, gdzie Shepard w towarzystwie Davida Andersona ewakuuje się z zawalonego budynku. Podczas ucieczki bohaterowie natykają się na chłopca ukrywającego się w kanale wentylacyjnym. Pomimo oferowanej przez komandora pomocy, chłopiec mówi, że ten nie może mu pomóc, po czym znika. Kontynuując wędrówkę, naszym oczom w tle ukazują się Żniwiarze zrównujący z ziemią całą metropolię. Lecz nie ma czasu na podziwianie widoków, ponieważ budynek, po którym stąpają bohaterowie zapada się, a Shepard zjeżdża po ścianie budynku! Na dole czeka na niego nowy typ przeciwnika – zombie przypominające zmutowanego batarianina. Po krótkiej wymianie ognia Anderson wzywa Normandię. Oczekiwanie na statek umilają nam wcześniej poznane kreatury. Gdy Joker przybywa z odsieczą, bohater wskakuje do Normandii, gdzie czeka na niego Ashley.

Na podstawie tych krótkich fragmentów, oraz wcześniej opublikowanych informacji, można powiedzieć, jak mniej więcej będzie prezentować się finalny produkt. Grafika nie ulegnie gwałtownym zmianom – w dalszym ciągu jest to silnik z drugiej części, lecz nieco poprawiony. Oczywiście nie znaczy to, że gra będzie brzydka – fragment przedstawiający wydarzenia na Ziemi, wygląda fenomenalnie i niejeden z Was na widok żniwiarza niszczącego wysokiego na kilkaset metrów drapacza chmur otworzy usta i powie „wow”!

Większej metamorfozie ulegnie walka. BioWare podkreśla, że będzie bardziej dynamiczna, a przeciwnicy będą skuteczniej kombinowali nad tym, jak posłać nas do piachu. Jednak na powyższych gameplayach nie zauważyłem jakiejś znaczącej zmiany. Oddziały Cerberusa niespecjalnie kwapiły się, aby obejść i zaatakować naszą drużynę z flanki. Wrogowie bezmyślnie stali i grzecznie czekali na to, aby dostać swoją porcję ołowiu. Mam nadzieję, że twórcy dopracują tę kwestię przez te parę miesięcy, które pozostały do premiery. Pojawią się natomiast walki z samymi żniwiarzami (co było pokazane na konferencji EA) oraz dodane zostaną nowe typy przeciwników.

Dużo uwagi zwracano też na walkę w zwarciu. Tym razem Shepard zostanie wyposażony w Omni-blade, który jest wyświetlany przez jego Omni-klucz. Nowa zabawka pozwala na zadanie zabójczego ciosu przeciwnikom na krótkim dystansie lub zaatakowanie wroga z ukrycia. Jeśli już chcemy przypuszczać szturm na oponentów, to samo ostrze nie wystarczy - musimy zabrać ze sobą jakąś broń. Arsenał w trzeciej części „Efektu Masy” będzie bazował na tym z „dwójki”. Komandor może siać spustoszenie różnymi giwerami – począwszy od pistoletów, przez karabiny i bronią ciężką do granatów, które powracają po nieobecności w poprzedniej grze. Spluwy w ME3 dostaną nowe odgłosy, które będą się zmieniały w zależności od tego czy znajdujemy się w otwartym czy zamkniętym terenie. Warto tutaj wspomnieć, że będziemy mogli modyfikować broń – wymieniać elementy – np. zakładać tłumiki, montować lepsze celowniki (części możemy znaleźć lub kupić w sklepie) – oraz przemalowywać ją według własnego widzimisię.