Czujniki ruchu zostały wykorzystane w kilku zadaniach – mamy między innymi toczenie małych alienów po labiryncie (odpowiednio przechylając konsolą), czy lot przez las najeżony pułapkami, gdzie należy skręcać przechylając Vitą niczym kierownicą. Jest jeszcze chociażby wykorzystanie mikrofonu, gdzie należy mówić lub krzyczeć w kierunku konsoli w odpowiednim tonie, aby rozwalać sunące po liniach kieliszki.
Czujniki ruchu w konsoli są wykorzystywane w Little Deviants wielokrotnie. Tutaj odpowiednio wychylając Vitą powodujemy toczenie się kulki po labiryncie - jak zwykle chodzi o łapanie power-upów i przydatnych ikonek oraz unikanie przeciwników. |
W końcu jest też wykorzystywanie rzeczywistości rozliczonej. Mini-gierka tego typu polega na strzelaniu do robotów, które wysypują się z portalu. Widzimy więc na przednim ekranie środowisko wokół nas (np. pokój), które jest łapane przy pomocy tylnej kamerki, a na przednim ekranie można obserwować postacie latające teoretycznie po naszym pokoju. Patent doskonale znany użytkownikom 3DS-ów, gdzie tego typu mini-gra została umieszczona za darmo w menu konsoli. Tutaj jest to tymczasem część pakietu Little Deviants. Zabawne przez chwilę, natomiast nie ma w sobie wystarczająco dużo głębi, by nie znudzić po kilku podejściach. Fajna rzecz jako demo technologiczne i pokazówka dla kolegów, ale można to było bardziej dopalić.
Gierka z wykorzystaniem rzeczywistości rozszerzonej (AR) jest bardzo podobna do tego, co dostali użytkownicy 3DS-ów w menu konsoli. Pokazuje możliwości tej technologii i jest zabawna przez chwilę, ale na dłuższą metę brakuje głębi. |
Niestety LD jest kolejną grą startową, która nie zawiera jakiegokolwiek trybu Multiplayer. Możecie pobijać swoje rekordy i co najwyżej podzielić się nimi ze znajomymi, czy podesłać im wyzwania do zaliczenia, ale to właściwie wszystko. Szkoda, że zabrakło jakichś opcji rywalizacji, choćby w turach, bo przecież wiele mini-gierek sprawdziłoby się w takim trybie bardzo dobrze. A tak, pozostaje nam co najwyżej zaliczanie podstawowych konkurencji, a potem staranie się wyśrubować na nich najlepsze, „złote” wyniki czy zdobyć Trofea. Trochę mało, żeby utrzymać na dłużej przy ekranie.
Twórcy pokusili się nawet o pseudo-historyjkę. Musicie pomóc małym kosmitom skompletować części do ich statku kosmicznego. W tym celu trzeba będzie naturalnie zaliczyć kolejne mini-gierki (?). Mniejsza z tym, i tak mało kto zwróci na to uwagę. |
Little Deviants: Małe Rozrabiaki to kolejne (po Realisty Fighters) tech-demo pokazujące możliwości Vity. Jako pokazówka sprawdza się bardzo dobrze, ale czy warto na ten tytuł wydawać ok. stówę? Śmiem wątpić. Target jest w sumie określony dość wyraźnie – to młodsi gracze, którzy rozpoczynają swoją przygodę z konsolami. Dla nich produkcja Bigbig Studios będzie idealna na start. Jest łatwa, przystępna, a przy tym wszystkie polecenia są w języku polskim. Patrząc jednak na ten produkt jak na normalną, pudełkową grę nie mogę być dla niej tak pobłażliwy. Powinna być po prostu tańsza, bo jednak widać tu niski budżet, a poza tym po jednorazowym zaliczeniu wszystkich mini-gierek niespecjalnie chce się do nich wracać.
Rafał „Baron Ski” Skierski
PLUSY:
- Przystępna dla każdego;
- Pokazuje możliwości PS Vity;
- Kolejna gra startowa na Vitę po polsku.
MINUSY:
- Brakuje głębi;
- Szkoda, że nie ma trybu Multiplayer.
- Mini-gierki szybko zaczynają nudzić.