Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Knack - recenzja PlayStation 4

Dlaczego jest to tak frustrujące? Otóż wiąże się z kolejnym problemem – idiotycznym systemem checkpointów. Są one poustawiane zdecydowanie za rzadko, czego efektem jest powtarzanie sporych fragmentów topornych walk tylko po to, aby dotrzeć w miejsce, w którym polegliście. I zaliczyć kolejną toporną walkę. Możecie mi wierzyć, że wiele produkcji epoki PSX-a miało lepiej opracowany system walki, także checkpointów. Jak można było dopuścić, aby tak źle poustawiane punkty kontrolne pozostały w pełnej wersji? Pewnie nie doczekamy się odpowiedzi. 

Co gorsza, fatalnie opracowano też save-pointy. W tej grze checkpoint nie równa się automatycznemu zapisaniu gry. Może okazać się, że zaliczając kilka punktów kontrolnych będziecie musieli przerwać rozgrywkę, bo coś Wam wypadnie. Włączycie konsolę ponownie i ku swojemu zdumieniu spostrzeżecie, że gra zapisała się jakieś 15 minut przed miejscem, w którym skończyliście. Co Was czeka? A jakże – przechodzenie tych wszystkich topornych walk raz jeszcze. Dobrze więc radzę – wyłączajcie konsolę dopiero po zaliczeniu całego poziomu (hint: co niekiedy trwa np. kilkadziesiąt minut). To ma być jakiś ponury żart?


Tu możecie zobaczyć Knacka w powiększonej formie. To mógł być ciekawy patent, ale developer pokpił sprawę. Co nam to daje, skoro rozgrywka w ogóle się nie zmienia? Co więcej, gra jest tak zaprojektowana, że po przejściu niemal każdego poziomu Knack musi wrócić do swojej najmniejszej formy i od nowa zbierać relikty.

Zaskoczyło mnie to, że tak schematyczna i toporna rozgrywka została rozciągnięta przez twórców aż na trzynaście rozdziałów, z których każdy posiada po kilka pod-poziomów. Łącznie wychodzi nam ok. 50 etapów do przejścia, co może zająć Wam 10-12 godzin. Sporo, tylko nie bardzo widzę w tym wszystkim sens. Już po pierwszym rozdziale zobaczycie wszystko, co gra ma do zaoferowania i wałkowanie potem tego samego schematu trochę mija się z celem. Szczerze mówiąc gdybym nie pisał recenzji, odłożyłbym kontroler zapewne po przejściu dwóch, może trzech rozdziałów, bo już wówczas nie widziałem sensu dalszego zaliczania tej topornej produkcji.

Na plus wypada zapisać fakt, że gra została w pełni zlokalizowana na język polski. Dubbing wypadł dobrze, nie ma sensu czepiać się na siłę. Co innego jednak ogólna jakość dubbingu, a co innego denna fabuła i słabe dialogi, które sprawiają, że na scenki przerywnikowe nikt tu nie będzie czekał. Oprawa graficzna niestety kompletnie nie pokazuje, że mamy do czynienia z PS4. Główną atrakcją miał być sam Knack, zbudowany ponoć z setek elementów. Co z tego jednak, skoro podczas normalnej rozgrywki tego nie widać i nie zwraca się na to uwagi? Co z tego, że bohater podczas rozgrywki pozyskuje kolejne relikty, którymi zwiększa swój rozmiar? Pomysł niby dobry – raz sterujemy mini-Knackiem, dla którego przeciwnikiem jest mały owad, a innym razem Knackiem-olbrzymem, który rozwala czołgi i wielkie roboty? Rozgrywka i tak jest liniowa, zaplanowana przez twórców – gracz nie ma wpływu na rozmiar bohatera. Wracając jednak do tematu… Poziomy swoją konstrukcją nie powalają, a do tego są po prostu marnie wydesignowane, nie mają ikry. Nieważne, czy przedzieracie się przez lasek, kopalnię czy laboratoria – wszędzie jest pusto, sterylnie i koszmarnie nudno. Ile w końcu można przechodzić do kolejnych komnat i wybijać przy pomocy tego samego zestawu ciosów podobnych przeciwników? „Wisienką” na torcie są okazjonalne chrupnięcia animacji (standardowo wyciąga 30 fpsów).


Unik dostępny pod prawą analogową gałką czasami się przydaje, choć cały czas się poruszając i skacząc można w większości przypadków obyć się bez tego manewru.

Na koniec wypada wspomnieć o tym, że twórcy zaimplementowali tryb kooperacji. On jednak również wypadł słabo. Poziomy można przechodzić we dwójkę i już pomijam, że nie ma to żadnego uzasadnienia w fabule – nie wiadomo skąd pojawia się drugi bohater. Co jednak najbardziej idiotyczne, kamera podąża jedynie za tym pierwszym, głównym Knackiem. Drugi jeśli zostanie z tyłu, zostaje przeteleportowany. Gdy zginie, odradza się. Co innego jednak, gdy zginie pierwszy – gra od razu wraca do ostatniego checkpointu. Efekt jest więc taki, jakby grało się i tak samemu, bo drugi bohater jest dodany na siłę i gra się z nim nie liczy. Kto wpadł na taki pomysł?


Gra w ogóle nie wykorzystuje możliwości PS4 i DualShocka 4. Oprawa przypomina raczej poziom PS3, a rozgrywka to schematy niczym z kilku generacji wstecz.

Knack to wielkie rozczarowanie, większe niż przypuszczałem. Sony Japan Studio dało plamę i trudno będzie ją zmazać. Nieprawdopodobne, że tak frustrujący potworek może zostać wydany jako exclusive na premierę PlayStation 4, i do tego w pełnej cenie. Niektórzy twierdzą, że Knack jest za mocno krytykowany, a przecież to gra nadająca się dla dzieci. Że przecież my kiedyś mieliśmy Crasha, Mario czy Sonica, a oni mają teraz Knacka i będą się dobrze bawić. Naprawdę? Chyba przy założeniu, że dziecku niewiele potrzeba i byle crap mu wystarczy (co często jest niestety prawdą;). Porównywanie tej gry np. do Crasha kompletnie mija się z celem. Knack jest tym dla PS4, czym dla PSX-a były np. Bubsy 3D (kto grał, ten wie…). Dziecku natomiast wolałbym dać Skylanders, Super Mario 3D World, gry z serii LEGO, czy… właściwie dowolną inną grę. Szansa, że traficie na coś słabszego jest minimalna. Radzę omijać z daleka, nawet jeśli kiedyś będzie do pobrania za darmo w PlayStation Plus.

Rafał „Baron Ski” Skierski

 

PLUSY:

  • Pełna polska wersja językowa;
  • Wystarczy na długo (pod warunkiem, że komuś będzie chciało się przechodzić wszystkie rozdziały).

MINUSY:

  • Mierny system walki;
  • Po pierwszym rozdziale zobaczycie już wszystko;
  • Fatalny system checkpointów / save-pointów;
  • Nędzna fabuła;
  • Słabiutki design wszystkiego;
  • Oprawa nie pokazuje, że mamy do czynienia z PS4;
  • Kooperacja dodana na siłę.
4
Oryginalność
Główny bohater zbudowany z setek elementów, dodatkowo „rozrastający się”. To mogło się udać. Szkoda jednak, że to tylko slogan marketingowy, a znaczenie dla totalnie schematycznej rozgrywki ma znikome.
5
Grafika
Nie jest to źle prezentujący się tytuł, ale z drugiej strony kompletnie nie pokazuje mocy PS4. Twórcom należy się nagana za nędzny design całego świata i bohaterów.
6
Dźwięk
Dobry polski dubbing, znośna muzyka. Niczym się nie wyróżnia na tle innych produkcji, ale to i tak najlepszy element programu.
3
Grywalność
Schematyczna i toporna rozgrywka odrzuca od ekranu. Fatalny system checkpointów / save-pointów dolewa oliwy do ognia.
7
Źywotność
Gra jest długa, ale wydaje się na siłę przeciągnięta (przez całą grę robi się dokładnie to samo). Najwytrwalszym wystarczy na jakieś 10-12 godzin za pierwszym razem, tylko ilu wytrwa tak długo?
3
Ocena końcowa
Knack to crap – jedna z najgorszych pozycji ekskluzywnych jakie pojawiły się na konsolach Sony. Trudno uwierzyć, że taki tytuł towarzyszy premierze PS4.

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 3588
Okładka/art:
Tytuł:
Knack - recenzja
Developer: Sony Japan Studio
Gatunek: akcja / slasher
Data wydania:
EUR: 29/11/2014
USA: 15/11/2014
JAP: 22/02/2014
Poziom trudności:
wysoki (4/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!