Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Killzone 2 - recenzja PlayStation 3

Wielkie, bardzo oczekiwane produkcje mają z reguły bardzo trudne zadanie. Im dłużej gracze wypatrują dany tytuł, tym bardziej ich oczekiwania rosną. Killzone 2 to pozycja, której autorzy sami dołożyli sobie do pieca. Na E3 2005 wypuścili filmik, który miał niby prezentować ich tytuł w akcji. Szybko okazało się, że był to tylko render, a pokazany materiał miał obrazować to, do czego twórcy dążą i jak ich gra będzie wyglądać w przyszłości. Od tamtej pory przylepiła im się łatka, którą oderwać mogą tylko w jeden sposób - gdy finalna wersja sprosta wygórowanym oczekiwaniom. Killzone 2 ma wprawdzie mieć swoją europejską premierę 25 lutego, ale review code dotarł do nas dużo szybciej. Moim zdaniem pokazuje to także, iż najnowszy hit od Guerilla Games gotowy był już wcześniej, jednak koncern Sony nie chciał pchać się z nim w najgorętszy okres przedświąteczny.



Tym razem nie wcielasz się w Jana Templara, który był bohaterem zarówno pierwszej części, jak i Killzone: Liberation (wydanego na PSP). Wcale nie trzeba znać na pamięć poprzednich odsłon serii, by w „dwójce" móc się odnaleźć - na początku wydarzenia z prequelów są streszczane, więc nikt nie powinien narzekać na nieznajomość realiów. Oczywiście fani poprzednich shooterów od Guerilla Games odnajdą powiązania z wcześniejszymi częściami, więc każdy będzie usatysfakcjonowany. Głównym bohaterem jest Sev, członek Alpha Squad. Dowódcą rzeczonego czteroosobowego oddziału jest Rico (możesz pamiętać go z "jedynki" i Liberation), a pozostali to Garza i Natko. Akcja rozgrywa się po wydarzeniach z handheldowego Killzone: Liberation - oddziały ISA mają dość już odpierania ataków Helghan i postanawiają sami wyruszyć na planetę wroga, by pojmać jego przywódcę. Opowiadana fabuła może i nie jest powalająca czy innowacyjna, ale stanowi wystarczający pretekst, by z zaciekawieniem przebijać się przez kolejne poziomy. Pod koniec zaczyna nawet być interesująco, choć początek - pod względem przedstawianej historii - jest średnio ciekawy.



Nie da się ukryć, że na drugą część Killzone wszyscy czekali z jednego powodu - miał być to tytuł, który ukaże w pełni moc PlayStation 3. Trailer z E3 wszystkim narobił smaku, a developer postawił sobie za punkt honoru, że finalna wersja dorówna jakości, jaką zaprezentował render z 2005 roku. Ustalmy jednak jedno - o ile w 2005 roku wspomniany trailerek rzeczywiście wszystkich zgniótł, tak trzy lata później AŻ TAK wielkiego wrażenia już nie robi. Nie zapominajmy o tym, że trzy lata to w branży gier bardzo dużo. Zdążyły w międzyczasie ukazać się majstersztyki graficzne pokroju Crysis czy choćby Gears of War 2, więc poprzeczka bardzo wysoko poleciała w górę. Czy pełna wersja Killzone 2 spełniła więc oczekiwania? Z przyjemnością donoszę, że tak, jak najbardziej! Mało tego, scena lądowania krążownika z żołnierzami ISA prezentuje się jeszcze okazalej niż na (nie)sławnym renderze, czemu dowiedziono prezentując specjalne porównania screenshotów, które pojawiły się jakiś czas temu w Internecie. Ten tytuł rzeczywiście pod względem oprawy graficznej pod pewnymi względami ustanawia nowe standardy, choć nie da się ukryć, że nie „gniecie" już tak jak kilka lat temu. Wysoka jakość shootera od Guerilla Games to zasługa nie tyle bardzo skomplikowanych poziomów, co raczej świetnego designu oraz dużej ilości sztuczek graficznych, jakie zaserwowali twórcy. Zastosowanie odpowiednich barw, rewelacyjne oddanie broni (żaden FPS nie ma tak szczegółowo przedstawionych giwer, zapewniam!), super wykonani przeciwnicy oraz płynna animacja - to wszystko tworzy obraz, który trudno zapomnieć. Rewelacyjnie prezentuje się też destrukcja otoczenia. Autorzy postarali się pod tym względem, bo zniszczyć da się tu bardzo wiele rzeczy - filary, drewniane kratki, butelki walające się po stołach... Można urządzić sobie prawdziwą zadymę. Niektórzy pewnie nawet tego nie zauważą, ale inni będą płakać ze szczęścia widząc co się wyprawia na ekranie. Całość pędzi w 720p i 30 klatkach na sekundę. Sony obiecywało więcej w początkach żywota PS3? Mieliśmy dostać największe hity 1080p i 120 klatkach? Ok, nie będę się czepiał - i tak jest wspaniale.



Wszystkie levele zostały opracowane świetnie, są odpowiednio zróżnicowane, a przy tym posiadają przede wszystkim rewelacyjny design (podobnie zresztą jak postacie Helhan, którzy wreszcie zyskali na różnorodności). Autorzy postarali się o odpowiednie zróżnicowanie lokacji, dzięki czemu nikogo nie powinno dopaść uczucie nudy. Jest sporo przebijania się przez ciasne pomieszczenia, ale są też i wielkie, otwarte przestrzenie. Są questy, w których trzeba nacierać na stanowiska okupywane przez siły wroga, jest bronienie dopiero co zdobytych miejscówek, klasyczna eskorta, czy nawet sekcje, w których można zasiąść za sterami pojazdów (vide świetnie oddane futurystyczne czołgi). Na otwartych terenach, gdzie ze wszystkich stron nacierają dziesiątki jednostek, można autentycznie zrobić wielkie oczy z wrażenia. Momentami dzieje się tu tak dużo, a budowle są tak świetnie skonstruowane, że po prostu nie można się skupić na samej jatce - aż prosi się, by na chwilę przystanąć i podziwiać te wszystkie wspaniałości. Na szczęście gra jest płynna, nie chrupie, o co prawdę mówiąc trochę się obawiałem.



Oprawa nie jest oczywiście idealna. Czasami da się dostrzec cienie w niskiej rozdzielczości, a gracze szukający dziury w całym mogą przyczepić się do efektu ognia czy średnio zrobionych wybuchów, ale są to tak naprawdę drobnostki, które nie mają wpływu na odbiór gry. Prawda jest jedna - dostaliśmy jeden z najpiękniejszych tytułów na rynku, który pod wieloma względami wyznacza nowe standardy. Jeśli chciałbyś zapytać, czy jest to nowa jakość, która zjada wszystko, co do tej pory wyszło, odpowiem... nie. Jakiegoś ogromnego szoku nie doznałem. Nie wiem, może zbyt wiele widziałem, ale nie mam wątpliwości, że jeśli masz za sobą największe hity 2008 roku, również nie klękniesz przed wykonaniem najnowszej produkcji Guerilla Games. Niemniej bez żadnych wątpliwości można się oprawą graficzną Killzone 2 zachwycać. Jest to po prostu pod tym względem topowa produkcja jak na ten czas.



Strona artykułu: [1]  [2]  [3]  [4]  

UID: 10772
Okładka/art:
Tytuł:
Killzone 2
Developer: Guerilla Games
Gatunek: FPS
Data wydania:
EUR: 25/02/09
USA: 27/02/09
JAP: 23/04/09
Poziom trudności:
średni (3/5)
9.3/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!