Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Jeden cel, wspólna pasja...
Jak bardzo kochamy gry video? Pytanie z pozoru trywialne, ma w sobie jednak pewną głębię. Niektórzy traktują gry jako zwykłą rozrywkę. Mogą obejrzeć film, poczytać gazetę, książkę, posłuchać muzyki, czy też właśnie odpalić konsolę/komputer, by choć na chwilę rozerwać się, oderwać od rzeczywistości. Druga grupa osób jest z gatunku tych "mam wszystko, to i gry". Są to przeważnie osobniki posiadające nadmiar kasy. Z reguły na grach znają się w stopniu minimalnym a konsole stoją w ich domu z jednego powodu - "inni mają, więc wypadałoby także mieć". Na nich spuścimy litościwie zasłonę milczenia. Wreszcie trzecia grupa - ludzie kochający gry ponad wszystko inne, potrafiący zarywać całe dnie, tylko po to, by ukończyć/wymaksować swój ulubiony tytuł. Czy to powoli nie zaczyna przekraczać pewnych granic? Czasami tak, jednak tylko CZASAMI. Niestety, gry traktowane są jeszcze u nas jako "zabawki dla dzieci" a gracze uogólniani bardzo często do tej ostatniej grupy. I właśnie tym zajmiemy się w tym artykule.

Gry - świetna rzecz, wspaniała rozrywka, miło spędzany czas. Tak większość z nas je sobie kojarzy. Jest to w sumie dość nowa rozrywka, a już wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić bez niej życia. Taki oto przykładny Jasio zaraz po powrocie do domu zasiada przed telewizorem i zaczyna grać. Podczas szkoły cały czas myśli o tym, jak będzie "fajnie" kiedy wróci do domu i zanurzy się w otchłań wirtualnej rzeczywistości. Wreszcie odrabiając lekcje, myśli zaprzątają mu gry. Każdy z nas, lub przynajmniej większość, ma za sobą podobną historię. W takim wypadku uzasadnione wydają się napominania rodziców: "Wyjdź trochę na dwór, zostaw te gry", "Niedługo wkleisz się w telewizor":). Jednak... z takiego zachowania się po prostu wyrasta. Niestety, wiele osób, które wcześniej "napominało", nie potrafi dojrzeć do zaistniałej sytuacji. Wiąże się to głównie ze starszym pokoleniem - ilu z nas nie doświadczyło sytuacji, kiedy "ulubiona inaczej" ciocia z politowaniem patrzyła w naszą stronę (BTW a my odwdzięczaliśmy się tym samym w jej kierunku)? "Kiedy ty wreszcie dorośniesz?" - standardowy tekst osoby, która nie ma pojęcia o czym mówi. Dla mnie takie poglądy wydają się conajmniej śmieszne. Jaka jest naczelna zasada jeśli chodzi o nieznaną rzecz? Żeby krytykować trzeba zasmakować! Nie można krytykować danej płyty, jeśli się jej nie wysłucha. Nie można krytykować danego filmu/programu jeśli się go nie obejrzy. I teoretycznie sytuacja powinna wyglądać analogicznie w przypadku gier. Dlaczego jest inaczej? Trudno powiedzieć. Zapewniam Was, że każda średnio rozwinięta osoba zna zasadę, którą przytoczyłem powyżej. Dlaczego krytykuje więc nieznane? Teorie są różne. W większości wypadków nie potrafi grać i boi się spróbować, żeby się nie skompromitować. Druga możliwość to... czysta zazdrość! Tak, tak, coś w tym jest. Zauważcie, że przeważnie osoba tego pokroju jest znudzona życiem, godzinami potrafi oglądać telewizor a ulubioną lekturą jest gazeta z programem telewizyjnym. Widząc jak dobrze się bawimy, po prostu nam zazdrości - sama musi się nudzić przed kolejnymi mało ambitnymi programami, a my spędzamy czas przy tym rewelacyjnie się bawiąc...

Jeśli masz ok. 20 wiosen na karku, na pewno nie raz zdarzyła Ci się sytuacja, kiedy musiałeś ukrywać swoją pasję. Ot, choćby podczas zawiązania znajomości z nową dziewczyną. W naszych realiach naprawdę nierozsądnym wydaje się wspomnieć o grach video w pierwszej rozmowie, jeśli zależy nam na "głębszej" znajomości. Smutne to, ale prawdziwe. Większość kobiet gry kojarzy z "zabawkami dla dużych dzieci" i nieprędko to się zmieni. Oczywiście nie zamierzam tutaj uogólniać do wszystkich, bo zdarzają się i grające panny, jednak stanowią one może z 2-3% wszystkich dziewczyn. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze - łatwo jest krytykować nieznane. Po drugie i najważniejsze - dziewczyna po prostu boi się, że gry będą dla jej chłopaka ważniejsze, niż ona sama! Gwarantuję, że drugi powód jest prawdziwy w jakiś 90% przypadkach. Nie warto więc mówić od razu o swojej pasji, lepiej przygotować sobie "gadkę" o czym innym. W innym wypadku dziewczyna może się na nas tylko "dziwnie" popatrzeć i "opuścić lokal". Z drugiej strony - sami jesteśmy sobie winni. Jak byście się czuli, gdyby dopiero co poznana dziewczyna przez cały czas nawijała przez godzinę o ulubionych lakierach do paznokci? Reakcja większości: "Zryta, szukamy dalej". Podobnie sprawa ma się w drugą stronę, więc postarajcie się choć trochę zrozumieć niewiasty. Zresztą macie chyba o czym gadać z nowo poznaną panienką, prawda? Zresztą wspaniała dziewczyna potrafi bez problemu odciągnąć gracza od jego pasji - bardzo szybko to ją możecie zacząć przedkładać ponad wszystko inne.

"Gry to zabawka dla dużych dzieci". Kiedy to się zmieni? Cóż, myślę że nieprędko. Nie od dziś wiadomo przecież, że jesteśmy "30 lat za murzynami". W innych krajach nikogo nie dziwi fakt, gdy 30 letni biznesmen wyjmuje w przerwie obiadowej Game Boy'a żeby się rozerwać przez chwilę. Pomyślcie co by było, gdyby taki biznesmen wyjął handhelda u nas? No właśnie... Kiedy ten kraj dojrzeje? Myślałem, że może już nasze (graczy) pokolenie coś zmieni. Ale przykłady dziewczyn pokazują, że jeszcze daleka do tego droga...

Gall Anonim
Strona artykułu: [1]        

UID: 1050
Okładka/art:
Tytuł:
Jeden cel, wspólna pasja...
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR: -
USA: -
JAP: -
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!