Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Historia Mortal Kombat

Mortal Kombat: Deadly Alliance
W czasach gdy rynek zarzucają kolejne strategie i głupawe symulatory wszystkiego (łącznie z wspinaczką górską) a konsole wyścigówki i setki byle jakich gier o których nikt już nie pamięta, smok powstał z popiołów i gruzów. Powrócił z mocą z którą tylko tytani mogli się równać. Po wspaniałej trójce z '95 mało kto w ogóle pamiętał, a i czwórka będąca najsłabszą stroną serii pozostała tylko na pecetach jako trzydziesto-megowa wersja bez filmów i muzyki. Mortal dawno stracił miejsce lidera i mało kto przypuszczał czy "piątka" w ogóle się pojawi. Jako fan serii śledziłem jej losy na stronach Mortala i wiedziałem co szykują twórcy. Grafika już na scnerach z internetu prezentowała się super. Zadawałem sobie jednak pytanie czy to wystarczy by stawić czoło Tekkenowi 4 który w tym momencie był liderem. Wiedziałem jednak, że ja będę zadowolony i tylko trzymałem kciuki by pojawiły się moje ulubione postacie... Gra się wreszcie pojawiła. I przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Grafika przebiła Tekkena i wszystkich innych tytanów królujących na rynku mordobić. Płynność ruchów chyba już nie może być lepsza. Wraz z poruszaniem się postaci (ruszały się jej włosy, ubranie) nie może być lepiej. Wykonano całkowicie nowe stroje i już tylko Scorpiona przeciętny żółtodziób od razu skojarzy. No może jeszcze Cyraxa. Jakie są tego przyczyny poza zmianą garderoby? Otóż super grafika o której już wspomniałem. Skok między "czwórką" a "piątką" dawał taki efekt jak między "jedynką" a "trójką". Graficy pozwolili sobie na dokładne detale twarzy, co sprawiło że taki np. Kung Lao przypominał bardziej żywego człowieka niż siebie samego z Mortal kombat Gold. Muzyka ponownie zrobiła na wszystkich dobre wrażenie, a zwłaszcza Adema ze swoim przebojem "Immortal" (który promował grę) nagranym specjalnie na potrzeby promocji MK:DA.Nie tylko grafika jednak przeobraziła się jak motyl z larwy. Pamiętacie ten system walki, który występował w każdej części łącznie z czwórką? Każda postać posiadała taki sam. A tu każda postać ma TRZY style. I każdy wygląda o niebo lepiej niż ten poprzedni. Możemy zobaczyć takie style jak karate, aikido, dragon, tekwondo, i wiele innych o których nawet większość śmiertelników na starym i nowym kontynencie nie słyszała. Style można zmieniać w czasie walki. Trzeci z nich to walka bronią. Tu też dołożono wszelkich starań, żeby efekt był jak najlepszy. Powiedziałbym nawet, że mogła by powstać gra której postacie posiadają wyłącznie ten styl. I rywalizowałaby ona z Soul Caliburem. Tym razem twórcy przeszli samych siebie i przypomnieli że MK to najbardziej brutalna gra świata. Krew już nie tylko tryska... ona SPŁYWA po rannych, zalewa pół areny a następnie zawodnicy w niej brodzą i pozostawiają krwawe ślady. Można też wbić przeciwnikowi miecz w brzuch, czy harpuny w kolana itd. Biedak na którym się wyżywasz, trzyma się i walczy tak do końca wylewając litry krwi. A po walce jest zdyszany, poraniony i z siniakami. Naprawdę robi to wrażenie. Tego jeszcze nie było po prostu nigdzie.
Plansz nie ma co opisywać - trzeba je zobaczyć! To po prostu dzieło sztuki, cud grafików i wynik wspaniałej wyobraźni. Fatality też są świetne. Brutalne i pomysłowe. Co prawda tylko jedno wykończenie na głowę, ale moim zdaniem to wystarcza [Ski: co nie zmienia faktu że mogło być ich więcej]. W czwórce były po dwa, ale znacznie gorzej wykonane i nie były takie czadowe. Twórcy nie chcieli wpychać na siłę mało efektownych dobić. Tym razem głównymi wrogami byli Shang Tzung i Qan Shi, co jest świetnym pomysłem. Po pierwsze jest ich dwóch. Po drugie to potężni przeciwnicy a nie bogowie i starsi bogowie z którymi walczą śmiertelnicy. Historia jest najciekawsza z dotychczasowych. Otóż ci dwaj knują spisek. Po pierwsze podstępem z połączonymi siłami zabijają imperatora zaświatów, następnie championa królestwa ziemi Liu Kang. A co najgorsze przywracają do życia armie Dragon Kinga. Szkoda, że każda postać nie ma filmiku końcowego. Bo intro początkowe to majstersztyk. Wad w grze praktycznie nie ma. I to nie tylko moje zdanie. Jedyne co mi się nie podoba to Moloch. Najsilniejsza bestia w grze. Chroni dojścia do Shanga i Quana. Moim zdaniem ostatnia postać powinna być najsilniejsza.Powinienem jeszcze wspomnieć o krypcie i mini-gierkach. Otóż za wygrane walki otrzymujemy kasę. Co jakiś czas można też ją zdobyć łamiąc coraz silniejsze deski, głazy itd lub wskazać w którym kubku jest medalion (po tym jak ktoś nimi porządnie zamiesza). Oto i wspomniane mini-gierki. Po co kasa? Otóż idziesz potem do krypty (którą można nazwać sklepem) w której kupujesz jedną z mnóstwa trumienek. A w nich są ukryte postacie, plansze, stroje, filmy i fajne śmieszne obrazki. Świetne wynagrodzenie za trudy walki.Można powiedzie że Mortal odzyskał swoją dawną pozycję. Faktycznie reprezentuje ponownie szczytowy poziom graficzny i posiada niespotykany system walki z 3 stylami dla każdej postaci. Owszem, niektórzy nigdy nie uznają wyższości Mortala nad Tekkenem czy Soul Caliburem, ale może szóstka przekona do siebie zwolenników przygody i RPG? Zobaczymy...




Mortal Kombat Deception
Ta gra się jeszcze nie ukazała. Jednak jest już o niej bardzo głośno. Ja nie mogę się na nią doczekać. Mam co prawda mieszane uczucia, a to dlatego że silnik będzie ten sam co w "Alliance", a niektóre postacie doznają sporego przeobrażenia... Mianowicie SUB-ZERO strasznie się postarzał, trudno powiedzieć czy ma siwe włosy, czy jest łysy, czy ma trzy stroje i w tym najbardziej pierwotnym przypomina Shreddera z żółwi ninja ;) . Jego kumpel Scorpion za bardzo się nie zestarzał ale powoli wkłada żelastwo i przypomina samuraja. Pojawiły się też zapomniane aczkolwiek uwielbiane postacie z MK3. Powraca Kabal, Sindel i Night Wolf. Właśnie ten trzeci budzi we mnie niepokoje. To moja ulubiona postać [Ski: a moim zdaniem jedna z najmniej ciekawych w całej serii :)].




Miała niesamowitą kreację i ciosy specjale takie jak "wyczarowanie" (tego nie można do końca opisać) sobie łuku albo też odbijanie specjali. Choć te drugie z pewnością zostaną ulepszone, to tu przypominający metala wojownik w czarnej skórze i bajeranckich spodniach postarzał się o... no w każdym razie słowo szaman teraz określa go bardzo dokładnie. Ale nie ma co się martwić na zapas. W końcu są różne stroje. Z MK 3 powraca także Noob Saibot i Ermac, czyli znani i lubiani ninja oraz brzydal BARAKA, i to brzydszy niż kiedykolwiek :). Zabraknie praktycznie członków tradycyjnej świty (Jochny, Sonia, Jax). Za to powraca Liu i to pod postacią ducha i zombie, naprawdę ciekawy pomysł.Bardzo mnie cieszy, że gra powraca do klimatu trójki, ale postacie to nie wszystko. Areny, które dotąd się pojawiły wyglądają raczej na legendarne niż nowoczesne. Poszły jednak z duchem czasu i są bardziej interaktywnie. Po pierwsze nie są okrągłe. Przede wszystkim cieszy wielopoziomowość. Polega na tym, że możemy zrzucić pracownika dajmy na to z dachu na grunt, albo wyrzucić przez okno na inną arenę... Dalej mamy po trzy style na głowę, ale w czasie walki możemy na arenie znaleźć jakąś broń i nią właśnie walczyć, więc dochodzi tak jakby czwarty styl. Dodatkowa zmiana dotycząca aren to taka, że stage fatality można wykonać podczas walki [Ski: no nie wiem, to jeszcze niepotwierdzone]. Skoro jestem przy zakończeniach to od razu podam dwa komunikaty. Fatale ponownie zostaną rozdane po dwa na głowę, a jako nowość dano nam samobójstwo. Brzmi dziwnie ale to świetny pomysł. Pamiętacie jak Moloch zabijał nas 50 razy pod rząd tymi samymi nudnymi ciosami?? Teraz przegramy z honorem i sami skręcimy sobie kark (albo coś innego). No i właśnie tu i teraz opiszę dlaczego tak się nie mogę na szóstkę doczekać. Tryb KOUNQEST. Jako uczeń Bo Rai-cho podróżujemy po sześciu światach wykonując zadania, zbierając kasę i szkoląc się trzech wybranych przez siebie styli. To jakby RPG osadzony w świecie Mortal Kombat. Ale nie ma on nic wspólnego z turami i klikaniem myszką. Możemy też stworzyćwłasną postać i wybrać jej style (ale nie wiem w jaki sposób wiąże to się z konqest). Tu możemy np. nauczyć się walczyć mieczem SUB-ZERO'a, harpunami i jakąś pałką (po czym wbijamy miecz przeciwnikowi w brzuch, harpuny w kolana i a dodatkowo męczymy go pałką). Na targach E3 2004 gra otrzymała pierwszą nagrodę za najlepszą bijatykę na targach!!!. A to dopiero demo. Ludzie bardzo chwalą grafikę, a programiści zakładają że kilka miesięcy poświęcą na jej dopieszczenie. Można więc zbierając wszystko stwierdzić, że gra będzie naprawdę dobra. Nawet więcej. Ale nie zrobiła takiego skoku ewolucyjnego jak piątka. To jednak nie koniec serii. Na pewno będą nowe pomysły, nowe silniki i ten sam klimat... Oby jak najdłużej.

Szopen

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 6543
Okładka/art:
Tytuł:
Historia Mortal Kombat
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!