Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Grand Theft Auto V - recenzja PlayStation 3Xbox 360

Deweloperzy jak zwykle nie zawiedli w temacie pojazdów. Do wyboru jest multum wehikułów nie tylko naziemnych (samochody, motocykle, ciężarówki), ale również powietrznych (samoloty – nawet pasażerskie!, helikoptery) i wodnych (skutery wodne, motorówki oraz zupełna nowość – łodzie podwodne, w których przyjrzymy się głębiom oceanu). Zresztą podwodne tereny zajmują ponoć tyle co 20% obszarów lądowych. Kolejną nowinką jest pojawienie się zwierząt. Odgrywają one bowiem nie tylko rolę estetyczną, ale ich znaczenie wzrasta szczególnie podczas misji - przykładowo w trakcie zadania, gdy skradacie się pomiędzy wrogimi jednostkami, Wasze podchody mogą pójść na marne gdy w pobliżu zacznie węszyć pies; a gdy zdecydujecie się na wyprawę na pełny ocean warto sprawdzić co znajduje się pod powierzchnią wody, aby nie skończyć jako przekąska w żołądku rekina.


Rozgrywka w GTA 5 toczy się na wielu płaszczyznach - na lądzie, w powietrzu, ale i pod wodą.

Póki co wyrażam się o grze w samych superlatywach. Czas to zmienić. Gra ma bowiem kilka aspektów do których można się przyczepić. Na szczęście nie rzutują one wielkiej skazy na ogół oceny. Pierwszym z nich jest model jazdy, nieco zmieniony od czasów ostatniej odsłony. W tym aspekcie zdania są bardzo podzielone. W moim odczuciu jednak przejażdżka samochodem w GTA V to bardzo arcadowe przeżycie i potrzeba czasu, aby przyzwyczaić się do sztywnego zawieszenia auta.  Do tego dochodzi również system strzelania, mocno przypominający ten znany z „czwórki”. Nie jest on idealny – autocelowanie potrafi czasem bardziej przeszkodzić niż pomóc – ale da się do niego przywyknąć. Na koniec wspomnę o kulejącej od czasu do czasu IQ stróżów prawa, jak i komputerowych sojuszników, którzy potrafią wywinąć takie akcje, „o jakich fizjologom się nie śniło”. Jednak są to niewielkie części i w ogólnym rozrachunku nie psują zabawy.


Podróżowanie pickupem nabiera nowego wymiaru mniej więcej w ósmej godzinie rozgrywki, gdy poznajemy trzeciego bohatera tej opowieści - szalonego Trevora.

Grand Theft Auto V to bez wątpienia gra, dla której warto kupić konsolę.  GTA IV niszczyło ideę amerykańskiego snu, teraz V wyśmiewa amerykańską rzeczywistość w sposób charakterystyczny dla siebie. To produkcja, jaka nie bez powodu stała się legendą na długo przed samą premierą. Miliony fanów czekających ze zniecierpliwieniem na kolejną informację o grze dostało w końcu to o czym marzyło przez pięć lat. Jak każdy tytuł, posiada drobne niedoróbki, jednak nie mam żadnych wątpliwości, że ekipa Rockstar po raz kolejny stworzyła odpowiednik dzieła sztuki w branży elektronicznej rozrywki. Klimatyczna opowieść, mnóstwo, mnóstwo szczegółów i… takich gier od czasów IV było niewiele i zapewne nie będzie zbyt wiele przez kolejne lata. Co tu dużo pisać, ja wracam odkrywać kolejne tajemnice Los Santos i czekam z niecierpliwością na dzień, w jakim ujrzymy co deweloperzy wyskrobali w trybie sieciowym.

PS. Cenega odwaliła kawał dobrej roboty umieszczając w grze polską wersję językową (napisy).

Paweł "Powlol" Rogalski

PLUSY:

  • Mapa i jej rozmiary!
  • Grafika - piękna i szczegółowa;
  • Całkiem przyjemna fabuła;
  • Oprawa dźwiękowa;
  • Masa rzeczy do roboty…;
  • Żywotność;
  • Różnorodność misji; 

WADY:

  • Model jazdy i system strzelania nie wszystkim przypadną do gustu;
  • Sztuczna Inteligencja czasem szwankuje.

 

Miasto oczywiście podzielono na konkretne dzielnice. Mamy slumsy, bogate centrum, obrzeża, wesołe miasteczko, czy fabryki.

DRUGA OPINIA

Baron Ski: Nigdy nie traktowałem GTA jako objawienia. Grałem we wszystkie części, podobało mi się, ale zawsze brakowało mi dopieszczenia kilku elementów. Najbardziej chyba lepszego systemu strzelania, który w trójwymiarowych odsłonach serii od zawsze był uproszczony i nie poradziłby sobie w grze stawiającej głównie na strzelanie. Nigdy też nie powaliła mnie w GTA fabuła – trudno wprawdzie oczekiwać od gry sandboxowej non stop trzymającego w napięciu wątku, ale kilka gier pokazało, że można to zrobić ciekawiej (lepiej wspominam pod tym względem choćby The Getaway czy Mafię). I choć Grand Theft Auto V nie zmieniło radykalnie mojego nastawienia pod kątem dwóch wspomnianych elementów, to cała reszta jest na tyle dobra, że bez problemu wchłonęła mnie aż do ujrzenia napisów końcowych.

Silnik graficzny został mocno usprawniony względem „czwórki”, a wszystkich malkontentów głoszących jak to GTA V nie posunęło się do przodu, zapraszam do odpalenia poprzedniej części i porównania. Dużo większa widoczność, więcej ruchomych obiektów na ekranie, mniej chrupania i po prostu więcej szczegółów… Z tej generacji konsol chyba nie da się już więcej wycisnąć. Szkoda wprawdzie, że od czasu do czasu animacja zwalnia, ale i tak jestem pełen uznania dla roboty ludzi z Rockstar.

Fabuła ponownie nie jest niczym wybitnym, ale przedstawienie nam trzech głównych bohaterów trochę podciągnęło poziom. Każdy z nich to zupełnie inna osobowość i przy okazji trochę inny typ zadań. Pod względem narracji i filmików przerywnikowych jesteśmy o krok dalej. Zmiana tempa, różnorodność stawianych przed nami wyzwań, na każdym kroku wyśmiewanie amerykańskich zwyczajów i przywar, a do tego dialogi, które co chwilę wywołują uśmiech pod nosem… To wszystko powoduje, że nie sposób się tu nudzić. Wielkie brawa za to, że przy ponad 20-godzinnym wątku praktycznie każde zadanie jest ciekawe i na swój sposób inne niż cała reszta. To duże osiągnięcie, zwłaszcza jak na grę sandboxową. Jeśli dołożyć do tego świetne zadania poboczne, które są ciekawsze niż obecne w wielu innych podobnych pozycjach questy główne, mamy przed sobą prawdziwy hit.

Oczywiście nie oznacza to, że dostaliśmy ideał. System strzelania w kolejnej części już obowiązkowo jest według mnie do poprawy, animacji zdarza się zwalniać (choć i tak jest dużo lepiej niż w GTA4), a teren działań choć bardzo duży, to jednak można było spodziewać się więcej (w GTA: San Adnreas były w końcu aż trzy miasta). Nie zmienia to jednak faktu, że GTA V jest świetnym, obowiązkowym tytułem, w który każdy fan sanboxowych produkcji powinien zagrać. Warto było czekać, bo choć rewolucyjnych rozwiązań tu nie uświadczycie, to i tak dostaliśmy jedną z najlepszych produkcji tego roku. Rockstar znowu dostarczył. Moja ocena: 9.5/10.

KTÓRA WERSJA LEPSZA? PS3 czy X360?

Baron Ski: Skoro jest okazja, napiszę kilka słów o dwóch wersjach. GTA4 śmigało w 720p na Xboxie 360 (co daje odpowiednik rozdzielczości 1280x720), natomiast edycja dla PS3 wyświetlała tylko 1152x640 pikseli - obraz był jedynie upscale'owany do 720p. Na szczęście w przypadku piątej części Rockstar wyciągnął wnioski i obie wersje chodzą już w 720p. Obie mają obowiązkową instalację danych na HDD (X360 - 7876MB; PS3 - 8486MB), natomiast jak prezentują się w akcji? Różnice są ledwie widoczne.

Odsłona dedykowana PS3 może pochwalić się lepszymi (ostrzejszymi) teksturami podłoża - detal, ale do wychwycenia, jeśli ktoś na to zwróci uwagę. Z kolei edycja dla 360-tki wyświetla minimalnie więcej klatek na sekundę - drobiazgowe testy wykazały różnicę ok. 2fps'ów, co tak naprawdę jest trudno dostrzegalne, ale chyba warto o tym napisać. Co ciekawe, chociaż wersja na Xboxa 360 ukazała się na dwóch płytach, to pierwszą trzeba zainstalować na dysku konsoli, a instalacja drugiej jest tylko opcjonalna. Jeśli mogę coś poradzić, to nie powinniście instalować drugiej płyty. Nie wiedzieć czemu jeśli konsola czyta grę z płyty, wówczas lepiej doczytuje dane - w przypadku instalacji drugiej płytki na HDD częściej jest widoczny pop-up i gra generalnie ma większe problemy z szybkim ładowaniem danych. Podsumowując, obie wersje są praktycznie identyczne i nie ma co toczyć piany o szczegóły. Wersja na PS3 ma czasami ostrzejsze tekstury, Xbox - minimalnie płynniejszą animację. Wasz wybór.


Nie ma to jak uciec policji ich własnym samochodem. Na powyższym zdjęciu jest gorąco - trzy gwiazdki oznaczają pojawienie się śmigłowca, którego trudniej zgubić niż kilka radiowozów.

8
Oryginalność
Tytuł z pewnością wyróżnia się spośród całej serii. Absolutnie nie jest rewolucyjny, jednak brawa dla twórców za sporo nowości, jakimi nas uraczyli.
10
Grafika
Choć zdarzają się drobne bugi i chrupnięcia, to z tej generacji nie da się już więcej wycisnąć. Czasami widoczność potrafi solidnie zaskoczyć.
9
Dźwięk
Otoczenie brzmi świetnie, w radiu każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo dobry dubbing to kolejny plus.
10
Grywalność
Każda misja to nowe doświadczenie. Ciężko tu odczuć monotonię i co za tym idzie – oderwać się od ekranu.
10
Źywotność
Kampania główna, zadania poboczne, wyścigi, uprawianie sportu, nocne kluby… A do tego dojdzie jeszcze Multiplayer (na początku października). Gra – moloch.
9.5
Ocena końcowa
Rockstar znowu zrobił to co potrafi najlepiej – dostarczył wielką grę z tak różnorodnymi misjami, że od kontrolera trzeba będzie Was odciągać siłą. GTA V to murowany kandydat do tytułu najlepszej gry roku – to mówi samo za siebie.

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 5503
Okładka/art:
Tytuł:
Grand Theft Auto V - recenzja
Developer: Rockstar North
Gatunek: akcja/TPP
Data wydania:
EUR: 17/09/13
USA: 17/09/13
JAP: 17/09/13
Poziom trudności:
średni (3/5)
9.5/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!