Seria GTA już od wielu lat robi niesamowitą furorę. Obecnie wszyscy jeszcze "odpoczywają" po wariacjach związanych z San Andreas, a tymczasem Rockstar pracuje w pocie czoła nad kolejną częścią - Liberty City Stories. Tak, właśnie tak - wielki powrót do miast Portland, Staunton Island i Shoreside Vale. Jednak już na początku pragnę zaznaczyć, że nowa odsłona GTA to wersja przenośna na handheld'a Sony PSP (tylko i wyłącznie). Czytając tą zapowiedź proszę pamiętać o tym by w żadnym przypadku nie kojarzyć Liberty City Stories z kolejnym, jeszcze większym i jeszcze bardziej grywalnym tytułem na wszystkie dostępne platformy.
Akcja LCS rozgrywa się w mieście dobrze znanym graczom z GTA 3. Jednak rzecz dzieje się około 3 lat wcześniej, gdzieś w roku 1998. Bohaterem jest Toni Cipriani. Kto to? Czym się zajmuje w kolejnym GTA? Gracze z uwagą śledzący fabułę "trójki" już pewnie znają odpowiedź, ale dla "niedouczonych" fanów serii tłumaczę. Bohater GTA 3 spotkał Toniego podczas swojej wędrówki na szczyt mafijnej hierarchii. Każdy chyba pamięta faceta, który rozdawał misje w małej restauracji. Nienawidził on Triady i jego misje ściśle wiązały się ze szkodzeniem tej organizacji. W LCS graczom przyjdzie obserwować rozwój kariery przestępczej właśnie tego człowieka. Jak będą wyglądały misje? Czy będą wciągające i choć trochę podobne do tych z GTA3? Tak, tak, tak! Co powiecie na to jak Toni musi pojechać do doków po pieniądze? Zadanie niby banalne, ale w całą sprawę miesza się Triada. Budynek zostaje podpalony, a nasz bohater musi przedrzeć się prze ogień, zabrać forsę i zabić wszystkich wrogów, którzy staną mu na drodze. To jest właśnie to GTA, które wszyscy lubimy! Dynamiczne, zadziwiające i wciągające! Jednak wystarczy już o fabule gry. Przejdę do konkretów i do tego, co jest chyba największą zagadką, a mianowicie systemu rozgrywki.
Wraz z pierwszymi zapowiedziami przenośnego GTA wszyscy myśleli, że akcję gracz będzie obserwował z ujęcia izotermicznego (jak w GTA i GTA2). Następnie sądzono, że LCS to bardzo skrócona "kopia" GTA 3. No i na szczęście wszyscy się mylili, choć najbliżej prawdy byli ci głoszący tezę, ze będzie to "kopia" trzeciej części. Co do fabuły to już wiadomo, że jest całkowicie inna. A co z miastem? Będzie to teren dobrze znany z GTA3, z wprowadzonymi licznymi zmianami. Podobno dodano kilka dzielnic, zmieniono trochę też już te znane. Wiadomo również, że Toni podróżować będzie znanymi z "trójki" samochodami, jednak twórcy uzupełnili bazę autek o nowe modele oraz dodali motory i nowe łodzie. Sposób poruszania się po mieście będzie teraz bardziej zbliżony do tego znanego z Vice City. Wiadomo także, że zabraknie samolotów i helikopterów. Toni został niestety uwięziony na ziemi... Niestety, pływać również nie potrafi. Jednak nie powinniście czuć rozczarowania i żalu do Rockstar. Sam fakt przeniesienia tak rozległego świata gry w pełnym 3D na konsolę przenośną to duży sukces!
Na szczęście twórcy zlitowali się nad posiadaczami PSP i znacznie ułatwiony został system celowania. Teraz jest on bardzo intuicyjny i niezmiernie podobny do tego z San Andreas. Strzelanie jest łatwiejsze i dużo wygodniejsze. Oczywiście jest jeszcze mnóstwo elementów znanych już z poprzednich części. Toni będzie mógł podążać za najnowszymi trendami mody. Wyglądać to będzie tak jak w GTA:VC, czyli poprzez wchodzenie na ikonki z ciuszkami. Według najnowszych wiadomości w LCS nie będzie możliwości zmieniania fryzur i robienia tatuaży. Toniego pozbawiono również możliwości jedzenia. To jednak tylko mały "pikuś". Rzeczą, która mnie najbardziej zabolała jest fakt, iż nie będzie współczynników umiejętności odpowiedzialnych za stan fizyczny i psychiczny bohatera. Szkoda... ale cóż, to w końcu GTA na przenośną konsolę i wszystkiego mieć nie można.
Jeszcze trochę konkretów i rzeczy pewnych, potwierdzonych kilka dni temu. Za zmianę broni odpowiedzialny jest "D-pad" na konsoli PSP. Cele namierza się przyciskiem R1, a zmienia je również "krzyżakiem". Toni będzie mógł odwiedzić kilka budynków, ale nie będzie miał takiej swobody jak CJ w San Andreas. Zabraknie również możliwości wspinania się. Potwierdzono natomiast kilka stacji radiowych. Wiadomo, że muzyka będzie z okresu czasu związanego z fabułą gry. Opublikowano już nawet nazwy trzech rozgłośni radiowych znanych z GTA 3: Lips106, Head Radio i Double Cleff. Niestety jeszcze nie potwierdzono możliwości odsłuchiwania swoich utworów muzycznych z karty pamięci, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, iż taką możliwość dostaniemy. Jeszcze ważne informacje dotyczące grafiki. Otóż osoby, które narzekały na jakość grafiki w GTA3 będą zadowolone. Ulepszono ją znacznie i teraz oprawą LCS przypomina tą znaną z Vice City. Poprawiono również "reflection mapping", dzięki czemu zaznamy efektów pogodowych takich jak deszcz i śnieg w dużo lepszym wydaniu niż w GTA3.
Sam zdziwiłem się dlaczego programiści zrezygnowali z tak wielu funkcji, ale nie można zapominać, że ta gra jest tworzona na przenośną platformę. Osobiście uważam, że to nie ograniczenia możliwości PSP zmusiły twórców do takich ograniczeń, ale mała pojemność nośnika UMD (do 1,8GB). Jednak zapewnić mogę, że nie ma co żałować. GTA:LCS i tak będzie świetne, jeśli nie genialne. Jestem pewien, że tak jak GTA 3 zrewolucjonizowało rynek gier konsolowych i komputerowych, tak i GTA: LCS wprowadzi dużo zmian w sposobie patrzenia na rozgrywkę na konsolach przenośnych. No i na koniec tak od siebie dodam, że Sony może tylko dziękować Rockstar za takiego "exclusiva", który dla wielu będzie pretekstem do zakupu PSP.
BigHowler
