Nie gorsza jest oprawa audio, która trzyma poziom pierwszego God of War, czyli rzuca na kolana co parę chwil. Odpowiednie wrażenie robią zapuszczane od czasu do czasu chórki, orkiestra, ale i spokojniejsze brzmienia, które są przeplatane z tymi mocniejszymi, byśmy nie mieli za dużego mętliku w głowie. Świetną robotę odwalili też ludzie podkładający głos pod głównych bohaterów tej opowieści, z których prym wiedzie oczywiście aktor grający Kratosa. Bóg wojny jest tak przekonywujący w swojej grze słownej jak to tylko możliwe i od początku do końca sprawia wrażenie największego twardziela spośród tych, których widzieliśmy już w grach video. Chyba żadna postać nie może i jeszcze długo nie będzie mogła mu dorównać pod względem brutalności, pragnienia zemsty i stanowczości. To w końcu Kratos, on nikogo i niczego się nie boi. A Wy odczujecie to na własnej skórze.
A skoro już przy brutalności jesteśmy... GoW2 to jedna z najbardziej brutalnych gier na konsole. Odcinanie głów, wyrywanie kończyn, hektolitry krwi wylewające się z ofiar to w tej grze chleb powszedni. Systemu walki wprawdzie nie rozbudowano w dużym stopniu w stosunku do pierwszej części, ale i tak w żadnej innej grze nie odczujecie, że macie pod kontrolą tak mocną, pałającą nienawiścią i rządzą zniszczenia postać. Główny bohater nie dość, że z czasem posiada coraz mocniejsze bronie, to pod koniec potrafi nawet odbijać ataki wrogów, wykonywać proste reversale. Bardzo fajnie urozmaica to i tak świetny i przemyślany system.
Po tym rozpływaniu się w zachwytach, pora na wyjaśnienie, dlaczego God of War 2 nie dostał jeszcze wyższej oceny. Cóż, nie jest to idealny tytuł. Największym zarzutem w stosunku do pierwszej części była spora liniowość i... w "dwójce" jest podobnie. Tu po prostu nie ma innej drogi niż ta, którą będziecie podążać za pierwszym razem. Trochę to denerwujące, bo ten cały design, te ogromne levele, wydawałoby się wielka swoboda... trochę tracą na wartości. Co chwilę napotyka się na tzw. "niewidzialne ściany", które uniemożliwiają pójście inną drogą niż ta, którą zaplanowali sobie twórcy. Dziwne bywają akcje, podczas których przeskakujecie jakiś murek, ale droga powrotna nie jest możliwa, bo Kratos odbija się od powietrza. Jedni nie zwrócą na to uwagi, inni będą się czepiać. Trochę uciążliwa bywa też kamera. Ponownie autorzy nie dali nam możliwości manualnego korygowania widoku, więc trzeba się zdać na system gry. Jest wprawdzie lepiej niż w części pierwszej (gdzie "kamerzysta" lubił koncentrować się na ścianie, zamiast na walczących postaciach), ale było kilka momentów w grze, kiedy to ginąłem nie z własnej winy. Nie zaszkodziłoby też udostępnić widok FPP, który na pewno pomógłby wielokrotnie w nawigacji. Domyślam się jednak, że przy tak ogromnych obszarach, przeliczanych przez konsolę na bieżąco, nie byłoby to możliwe - najpewniej podczas gdy my widzimy jedno, "poza kamerą" dorysowuje się dalsza sceneria... I jeszcze jedno - zakończenie gry jest "lekko" rozczarowujące. Szczegółów zdradzać nie będę, ale pewne jest jedno - sequel już się robi.
Sony wykreowało serię, która zostanie w naszej pamięci na zawsze. Druga część "Boga Wojny" to w sumie więcej tego samego, co w części pierwszej, ale przecież tego wszyscy chcieliśmy, czyż nie? 13-14 godzin (w tyle gra pęka za pierwszym razem) wypełnione akcją, świetnymi zagadkami, niezapomnianymi walkami z bossami i spektakularnymi akcjami, których nic już nie przebije na PlayStation 2. Co więcej, jako że gra jest kompatybilna z PS3, również posiadacze next-gena elektronicznego giganta powinni zainteresować się tą genialną pozycją. Bo, mimo wielkiego szacunku dla tego co prezentuje sobą Motorstorm czy Resistance, to God of War 2 jest w chwili obecnej najciekawszym tytułem, który można odpalić na trzeciej Plejstacji. Całość na tyle robi wrażenie i jest piękna, że najwięksi fani zapewne nie poprzestaną na jednokrotnym ukończeniu gry (mimo liniowości). W końcu po pierwszym zaliczeniu sekcja bonusów jak najbardziej zachęca do kolejnego podejścia, odsłaniając przy okazji nowy poziom trudności. Do boju więc, przygotujcie się należycie przed nadejściem trzeciej części (pewnie już na PS3)... [OGM]
txt: Baron Ski
DRUGA OPINIA:
Gayardo: Bez ogródek, bez owijania w bawełnę, powiem krótko - druga część God of War zarządziła na całej linii. Taka kolej rzeczy była do przewidzenia, bo przecież nikt o zdrowym rozumie nie wyobrażał sobie, by programiści z Sony skopali, można powiedzieć, doskonały już produkt. Wyliczając plusy zacząć należy od warstwy fabularnej, która "przemyślanie" wykonana, jeszcze bardziej i jeszcze konkretniej nawiązuje do mitologii antycznej (panteon bogów greckich, Ikar, Prometeusz itd.). Kapitalnie wyglądają również filmiki przerywnikowe, które w połączeniu z wciągającą warstwą fabularną tworzą kawał niezłego "kina". System gry, walki nie uległ znaczącej zmianie, w dalszym ciągu brniemy przed siebie pokonując całe hordy wrogów, wykonując co jakiś czas nieco bardziej logiczne zagadki, aniżeli te z poprzedniej części. Oczywiście doszła nowa paleta zagrań Kratosa, tak samo jak nowe typy broni, które przy tych "zagraniach" mu pomagają. Oprawa audiowizualna wyciska już ostatnie soki z poczciwej "peesedwójki", czyli mówiąc krótko szczękopad. Ocena 9.7/10