Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Games Developer Conference - raport z konferencji Microsoftu Xbox 360

Games Developer Conference z 2007 roku zapamiętaliśmy chyba najbardziej dzięki Sony - Phil Harrison przedstawił wówczas szczegóły na temat platformy Home dla PS3, której nie możemy doczekać się do dziś. Oprócz tego między innymi Shigeru Miyamoto, guru Nintendo, otrzymał (zasłużoną) nagrodę za całokształt swojej twórczości. To już jednak przeszłość, a tegoroczne GDC zapowiadało się nie mniej ciekawie. Plotki mówiły o finalnym potwierdzeniu Gears of War 2 dla Xboxa 360...

Tegoroczna impreza została zorganizowana w Moscone Center w San Francisco (patrz screen poniżej). To największy kompleks tego typu w Kalifornii, składający się z trzech głównych hal: Mascone North, Mascone South oraz trzypoziomowej Mascone West. Konferencja Microsoftu miała mieć miejsce w północnej hali, gdzie przybyło około 2,000 dziennikarzy i developerów z całego świata. Większość od razu spostrzegła Marka Reina z Epic Games siedzącego w pierwszym rzędzie, co dobrze rokowało dalszej części konferencji.



Pierwszy na scenie pojawił się Jamil Moledina, człowiek stojący z tegorocznym GDC. W krótkiej przemowie podziękował wszystkim za przybycie oraz zauważył, jak wiele zmienia się na rynku w ostatnim czasie. Gry dla hardcore’owców są powoli wypychane z rynku przez pozycje przeznaczone dla masowego odbiorcy, co stało się aż nadto widoczne w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Po tym krótkim wystąpieniu Moledina zaprosił na scenę Johna Schapperta (wiceprezesa ds. serwisu Live w Microsofcie).

„Czuję się taki mały stojąc przed Wami” – zaczął żartobliwie Shappert. Powiedział, że czuje presję i oczekiwania fanów, że będzie kolejnym człowiekiem, który zaprezentuje zaraz jakiś tatuaż w stylu GTA IV na swoim ramieniu. Nic z tych rzeczy. Wrócił do swojej przeszłości, kiedy pracował nad Desert Strike na SNES-a, czy Maddenem z 1994 roku. Zauważył, że wiele zmieniło się od tamtego czasu. Grafika w 2D została wyparta przez 3D, cartridge został zamieniony na płyty, zespoły developerskie to dziś setki ludzi (kiedyś wystarczyło tylko kilkoro), a koszty produkcji wielkich tytułów wzrosły z 10 tysięcy dolarów do nawet 10 milionów dolarów. Jedno jednak się nie zmieniło – branża cały czas rośnie w siłę, między innymi właśnie dzięki developerom.



Chwilę potem mogliśmy cofnąć się w czasie do premiery pierwszego Xboxa. Shappert zauważył, że była to pierwsza konsola, która tak bardzo promowała granie przez internet i przy okazji jako pierwsza na rynku posiadała wbudowany dysk twardy. Potem pojawił się Xbox 360, a wraz z nim era HD oraz rewolucyjny serwis Xbox Live. Branża gier obecnie jest już bardziej dochodowa niż przemysł filmowy i muzyczny, a spodziewany jest dalszy wzrost i osiąganie jeszcze większej przewagi. 360-tka okazała się wielkim sukcesem w 2007 roku, między innymi dzięki doskonałym tytułom. BioShock, Halo 3, Madden NFL 08, Guitar Hero 3, Assassin's Creed, Mass Effect, Call of Duty 4 – wszystkie sprzedały się w ilości ponad miliona egzemplarzy w wersji na konsolę Microsoftu jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Na ekranie pojawiła się plansza, która jasno pokazała, która platforma posiada najlepsze gry zdaniem recenzentów – 86 tytułów na Xboxa 360 ma średnią ocen w prasie powyżej 80% - to więcej niż PS3 (43 pozycje) i Wii (14) razem wzięte. Jeśli zaś mowa o dziesiątce najlepiej ocenianych gier obecnej generacji konsol, to aż 7 z nich ukazało się na Xboxa 360: Rock Band, Halo 3, The Orange Box, Call of Duty 4, Bioshock, Gears of War oraz Oblivion (pozostała trójka to The Legend of Zelda: Twilight Princess oraz Super Mario Galaxy na Wii oraz Oblivion na PS3).

Dlaczego tak się stało? Według Shapperta między innymi dlatego, że developerzy piszą swoje tytuły najpierw na Xboxa 360, a to z kolei dlatego, iż Microsoft zapewnił najlepsze narzędzia developerskie do swojej konsoli oraz najlepszy serwis sieciowy. Podkreślił też ogromną rolę i sukces achievementów, które zmieniły sposób grania w ostatnim czasie. W chwili obecnej gracze odkryli już w sumie... ponad miliard osiągnięć. Największym atutem Xboxa jest jednak Xbox Live, gdzie w sumie wydano już na różnego rodzaju dodatki do gier ponad 250 milionów dolarów. To pokazuje ogromny potencjał tkwiący w dodatkach wypuszczanych online i ma zachęcić innych twórców do wytężonej pracy nad płatnymi bonusami do swoich tytułów. Jakby tego było mało, został przytoczony przykład Halo 3, jako tytułu, który daje duże możliwości jego użytkownikom w dzieleniu się filmikami. Według danych, około 100,000 filmików z hitu Bungie codziennie jest uploadowanych na serwery – to o 30% więcej niż na Youtube! (mowa tu o dziennych statystykach). Shappert zapowiedział, że teraz sami developerzy wypowiedzą się na temat Xboxa 360. Jak się pewnie domyślacie, na telebimie pojawił się filmik, w którym wszyscy byli zachwyceni konsolą Microsoftu.



Po zakończeniu prezentacji Shappert jeszcze raz powtórzył, że wiele się zmieniło w tworzeniu gier. Taki tytuł jak Poker Smash opracowywała trójka zapaleńców. Czy dzisiaj coś takiego byłoby możliwe? Jak się pewnie domyślacie, konferencja powoli zaczynała schodzić na temat Xbox Live Arcade oraz XNA, czyli narzędzi developerskich. Na scenie pojawił się Chris Satchel, szef ds. XNA w Microsofcie. Narzędzia XNA zostały pobrane już 800,000 razy. Warto przy okazji dodać, że około 400 uniwersytetów również korzysta z tego modułu i, jak podkreślił Satchel, to bardo dobra informacja dla developerów, którzy cały czas potrzebują nowych, utalentowanych ludzi. Także dzięki serwisowi XBL Arcade amatorzy mają szansę dołączyć do profesjonalistów. By pokazać, że sny zwykłych ludzi pragnących tworzyć gry mogą stać się rzeczywistością pokazano filmik, którego bohaterem był James Silva (XNA developer). Krótka pokazówka zrealizowana w ciekawym stylu rozbawiła widownię, a chwilę później James był już na scenie i prezentował swoją grę Dishwasher: Dead Samurai. Chris Satchel zaczął rozważać nad tym, że na świecie jest wielu utalentowanych ludzi, takich jak właśnie James Silva, którzy nie mogą pokazać szerszej widowni swoich tytułów. To ma się zmienić już niebawem.



Szef ds. XNA ogłosił inicjatywę XBOX LIVE Community Games, która pozwoli dzielić się tworzonymi przez amatorów grami poprzez Xbox Live, a to oznacza, że ponad 10 milionów użytkowników tego serwisu będzie mogło przetestować i ocenić daną pozycję. Wszystko ma zamknąć się w czterech krokach: stwórz, zamieść, zrecenzuj i graj. Przykładowy twórca będzie musiał zacząć od zbudowania swojego wizerunku. Tak jak gracze mogą budować swoją reputację poprzez osiąganie achievementów, prezentowanie swoich gamertagów, twórcy dostaną do dyspozycji podobny system, który jednak będzie bazował na historii stworzonych do tej pory gier, ich ocenie przez użytkowników. Następnie trzeba będzie określić jak bardzo brutalna jest gra – w skali 0-3 wybrać ilość krwi przelewającej się na ekranie, ponoszonych obrażeń przez postacie, itd. Następnie upload na serwer i robota developera zakończona. Teraz wystarczy już tylko czekać na recenzje naszego dzieła i pierwsze reakcje milionów graczy, którzy sprawdzą grę twórcy. Jako przykład pokazano JellyCar – tytuł z bardzo prostą oprawą graficzną (patrz screen poniżej), który jednak mógł się podobać ze względu na zastosowany w nim model fizyczny i pomysły autora. Drugą zaprezentowaną pozycją była Little Gamers od developera z Belgii. To prościutki side-scrollowany shooter, w którym głównym bohaterem był jakiś dzieciak w czerwonej czapeczce wycinający po drodze zomiaków – najpierw przy pomocy piły mechanicznej, a potem shotguna (był tu obecny nawet bullet time, czyli zwalnianie czasu w matrixowym stylu). Potem można było obejrzeć trailer prezentujący kilka innych pozycji, no i Satchel w końcu ogłosił, że próbki siedmiu z nich są od teraz do pobrania z Xbox Live. Jeśli więc jeszcze tego nie zrobiliście, zachęcamy do sprawdzenia zasobów serwisu sieciowego giganta z Redmond. Tworzenie gier na Xboxa 360 to nie wszystko – szef od XNA zapewnia, że bardzo łatwo można przenieść taki tytuł do Windows (albo na odwrót), czy choćby na Zune, czyli odtwarzacz Microsoftu konkurujący z iPodem.


Po kilku chwilach i podsumowaniu całości spraw dotyczących XNA na scenę poproszony został Michael Capps, prezes Epic Games. Szybko przestawił się i podkreślił, że jego firma to nie tylko gry (Gears of War oraz Unreal Championship), ale także Unreal Engine, czyli najlepszy silnik dla developerów w ostatnich latach. Szybko zaprezentowano kilka tytułów wykorzystujących trzecią generacją UE: Bioshock, Mass Effect, Gears of War, Lost Odyssey. Capps wrócił do GoW, który to tytuł stał się wyznacznikiem jakości i przez długi czas stawiany był jako wzór dla developerów korzystających z Unreal Engine 3. Przez ostatnie 18 miesięcy zespół Epic bardzo ciężko pracował nad tym, by jeszcze bardziej podkręcić swój silnik i zoptymalizować go pod Xboxa 360. Efekt? Capps zapowiedział, że za chwilę ujrzymy jak Gears of War mogłoby prezentować się, gdyby ukazało się dzisiaj, a nie ponad rok temu. Na scenie pojawił się Tim Sweeney (na poniższym zdjęciu), dyrektor generalny w Epic Games, który miał zaprezentować kilka nowych funkcji silnika.



Jednym z dodatków jest technologia Ambient Occlusion, który pozwala zaimplementować bardziej realistyczne cienie, co zostało zaprezentowane na dwóch porównawczych filmikach. Po drugie, advanced charakter lighting, czyli lepsze oświetlenie postaci. Następnie na ekran wjechał napis high density crowds, a potem ukazało się coś, co zrobiło na publiczności największe wrażenie. Pamiętacie zapewne, że w pierwszym Gears of War atakowało nas najwyżej kilku, może kilkunastu wrogów. Tutaj tymczasem zaprezentowano setki dopracowanych i świetnie wyglądających postaci naraz na ekranie (patrz poniżej), co stało się możliwe właśnie dzięki usprawnieniom Unreal Engine. Następnie Sweeney pokazał nowe efekty wody – zachowuje się ona teraz dużo bardziej realistycznie i reaguje na pociski karabinu. Kolejnym usprawnieniom są „żyjące” powierzchnie – na arenę z Marcusem wtoczyła się „kostka mięsa”, jak to określił reprezentant Epic, która wydawała się „żywa”, cały czas się ruszała i reagowała na strzały głównego bohatera Gearsów. Zaprezentowano jeszcze kilka imponujących efektów niszczenia otoczenia (ma być ono dużo bardziej interaktywne niż do tej pory) i zaznaczono, że to tylko część usprawnień i dodatków w Unreal Engine. Więcej mamy ujrzeć już niebawem, także w nowych grach przygotowywanych na Xboxa 360. Co ciekawe, jak na razie nie wspomniano nic na temat Gears of War 2, choć zapowiedź wydawała się być naturalnym następstwem prezentacji nowej wersji silnika.


Na scenie pojawił się ponownie John Schappert. Podkreślił, że do końca 2008 roku Xbox 360 będzie mógł poszczycić się biblioteką ponad tysiąca tytułów! (i nie są wliczane w tę liczbę XBOX LIVE Community Games). Dopiero co ukazało się kilka wielkich hitów (Burnout Paradise, Devil May Cry 4, exclusive Lost Odyssey), a czeka nas dużo więcej dobrego. Już niebawem możemy spodziewać się Rainbow Six: Vegas 2, Army of Two, no i przede wszystkim Grand Theft Auto IV. Co ważne, 360-tka ma otrzymać pod koniec roku ekskluzywne epizody do najnowszej części megahitu Rockstar (Shappert podkreślił to dwa razy, by wszyscy dobrze zapamiętali). Pierwszy już w sierpniu, kolejny niedługo potem. Oprócz tego exclusive’y: Halo Wars, Splinter Cell: Conviction, czy Too Human. Na scenę poproszony został Tomonobu Itagaki, by zaprezentować kolejny ekskluzywny dla Xboxa tytuł – Ninja Gaiden 2.



Szef Tecmo w swoim stylu zaczął odniesienia się do ostatnich komentarzy. Od jakiegoś czasu mówi się, że japońska myśl developerska przeżywa kryzys. Itagaki przywiózł jednak ze sobą demo, które pokazuje, że przynajmniej jedna gra z Kraju Kwitnącej Wiśni ma się dobrze – to oczywiście Ninja Gaiden 2. Grywalne demo tego tytułu miało zaprezentować lokację nie pokazywaną do tej pory szerszej widowni – The Temple of Sacrifice. Zaczęło się od... komunikatu „controller disconected”. Kilka sekund potem wszystko na szczęście wróciło do normy, a reprezentant Temco dobrze wybrnął z całej sytuacji mówiąc, że tak to jest jak prezentuje się swoje gry na żywo. Poziom wyglądał naprawdę imponująco – Ryu wybiegł z jaskini i zobaczył przed sobą ogromną lokację z dziesiątkami latających demonów w powietrzu. Naszą uwagę zwróciła zielona krew – ciekawe czy to tylko przejściowy etap developingu, czy możemy spodziewać się tego również w finalnej wersji. Przy okazji prezentacji dema podkreślono, że będzie można nagrywać filmiki podczas przechodzenia gry, a najlepsi gracze będą w stanie uploadować je na serwery, by inni mogli sobie je ściągnąć. Na koniec cut-scenka z bossem i demko dobiegło końca. Teraz najważniejsze – Ninja Gaiden 2 pojawi się w amerykańskich sklepach już 3 czerwca (dodano, że gra będzie miała swoją premierę na całym świecie w czerwcu, więc nie spodziewajcie się dużego poślizgu europejskiej wersji).

Po raz kolejny wrócił do zgromadzonych na sali John Shappert, który podziękował za pokaz Ninja Gaiden i zaczął przedstawiać powoli kolejnego developera, który miał pojawić się na scenie. To Peter Molyneux, który dostarczył na GDC grywalne demo Fable 2 („jedynka” wydana na pierwszego Xboxa rozeszła się w liczbie ponad 3 milionów egzemplarzy). Twórca rozpoczął od żartu, że również będzie prezentował swoją grę na żywo i czuje niepokój po tym co działo się wcześniej (odłączający się kontroler) – przyszedł jednak z drugim joypadem, więc powinno być dobrze.



Opowiadanie o Fable 2 zaczął od rozmowy na temat pieniędzy, czyli bardzo ważnej rzeczy w tym tytule. Nie będziemy zdobywać ich wykonując questy. Trzeba będzie pracować albo... grać w różnego rodzaju mini-gierki (hazard). Molyneux pokazał grę przypominającą popularną ruletkę – postawił na liczbę „17” i dziwnym zbiegiem okoliczności wygrał furę kasy. Co jednak zaskoczyło wszystkich, ta wariacja na temat ruletki to oddzielna gra z Xbox Live Arcade, która zostanie umieszczona w serwisie sieciowym Microsoftu na kilka dni przed premierą Fable! Można wygrać w niej wirtualne pieniądze i przenieść je do świata produkcji Petera Molyneux. Krótko mówiąc, możecie być bogaci jeszcze przed włożeniem płytki z F2 do konsoli. Chwilę potem twórca przeniósł się już do świata swojej gry i zaprezentował swoją postać – była nią kobieta w ciąży. Powiedział, że potrzebuje pomocy, więc zaprosił na scenę swojego współpracownika, by ogłosić drugą niespodziankę przygotowaną na GDC.



W Fable 2 będą mogły grać dwie osoby w trybie kooperacji! Drugi gracz będzie mógł się dołączyć w każdej chwili i pomóc pierwszemu – Molineux podkreślił, że to bardzo ważne, że można dołączyć do gry kiedykolwiek. Wiele tytułów oferuje tryb co-op, ale jeśli nie ma obok naszego kompana, nie możemy posunąć akcji do przodu. Tutaj bez problemu można dołączać i odłączać się – kiedy tylko ma się na to ochotę, a w pojedynkę również kontynuować przygodę! Bohaterka, którą sterował Molyneux oraz drugi wojownik kierowany przez współpracownika ruszyli więc przed siebie i zaczęli wycinać nacierających oponentów. Widać było jeszcze spadki płynności animacji – musi to zostać poprawione do czasu premiery pełnej wersji. Po zakończeniu bitwy twórca postanowił udać się do swojego domu, który wybudował za zarobione w grze pieniądze. Jako, że jego postacią jest kobieta, ma ona męża (od 5 lat) i dziecko (a drugie w drodze). Molyneux obwieścił, że nie wracał do domu od sześciu miesięcy i najwyższa pora zobaczyć jaka będzie reakcja męża. Po przejściu zagrody na powitanie wybiegł synek. „Myślałem, że już nigdy nie wrócisz” – stwierdził, co wywołało śmiech na widowni. Mąż nie wybiegł tak daleko, tylko czekał przy domu. Gdy Molyneux podszedł swoją bohaterką bliżej, partner zaczął robić jej awanturę, w końcu długo nie wracała do domu. Współpracownik Petera stwierdził, że nie będzie dłużej na to patrzył i... zastrzelił męża głównej bohaterki! Trzeba będzie uważać, kogo zaprasza się do swojego domu, bo takie akcje będą oczywiście możliwe w pełnej wersji gry. Na tym demonstracja skończyła się i znowu powitaliśmy na scenie Schapperta.

Na zakończenie reprezentant Microsoftu podsumował dzisiejsze wydarzenia i najlepsze zostawił na koniec – TRAILER GEARS OF WAR 2! Wprawdzie nie pokazał on nic z gry właściwej, ale najważniejsze zostało przekazane: Gears of War 2 oficjalnie potwierdzony. Chwilę potem na scenę wszedł sam Cliff Bleszinski z repliką broni używanej przez Marcusa. Podkreślił, że „jedynka” była dobrym przetarciem, ale druga część będzie większa, lepsza i skopie wszystkim tyłki. Już w listopadzie ukaże się (wyłącznie) na Xboxa 360 i będzie jednym z najmocniejszych exclusive’ów tej zimy. Podziękował wszystkim za przybycie i zaprosił do zwiedzania hali. Konferencja dobiegła końca.

Rafał "Baron Ski" Skierski



Strona artykułu: [1]        

UID: 2552
Okładka/art:
Tytuł:
Games Developer Conference - raport z konferencji Microsoftu
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!