Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Encyklopedia gracza #1 - Squaresoft
To jednak jeszcze nic! SquareSoft podpisało umowę z firmą Walt Disney, czego efektem była wydana w 2002r. cukierkowa gra action-RPG pod tytułem Kingdom Hearts. W tym bardzo ciepło przyjętym tytule (zwłaszcza przez młodsze pokolenie graczy) mogliśmy ujrzeć postaci z klasycznych pozycji zarówno jednego jak i drugiego koncernu. KH nieźle się sprzedało i to skłoniło KwadratSoft do wydania na terenie wysp japońskich jeszcze w tym samym roku dwóch reedycji gry. Nosiły one tytuły Final Mix i Final Mix - Limited Platinum Edition.

Te starania nie wystarczyły jednak do tego, by "Kwadratowi" utrzymali się na rynku. Do tego ich dotychczasowy rywal Enix (znany głównie z takich produkcji jak Dragon Quest, Valkyrie Profile czy Star Ocean) wciąż rósł w siłę. Dzięki temu w 2003 roku SquareSoft został wchłonięty przez Enix i od tamtego czasu firma nosi nazwę SquareEnix (oryginalna, nie ma co). Z początku można było pomyśleć, że to tylko Prima Aprillisowy żart (tak - zespoły połączyły się 1-szego kwietnia), ale szybko zostało to zweryfikowane - SE okazało się faktycznie istnieć i jak na sytuację w jakiej powstało, miało się całkiem dobrze.


Tetsuya Nomura to dziś jedna z ważniejszych postaci w SE.

Jedną z pierwszych gier jakie odświeżeni "Kwadratowi" wydali był Final Fantasy X-2, ale pierwotnie pozycja ta powstawała jeszcze przed fuzją. Niestety, sequel "dziesiątki" okazał się raczej słaby i uznany za najgorszą odsłonę legendarnej serii w historii. Mimo ponownego stanięcia na nogi, Square traciło coraz więcej fanów i ich sytuacja nie wyglądała wcale kolorowo. Następnie ukazał się Drakengard, który w zasadzie był zwykłym hack'n'slashem. Nie przywrócił pozycji firmy na piedestał, gdyby czasem przyszło Wam do głowy o to zapytać. O dziwo Final Fantasy Tactics: Advance na GBA, do którego zaprzęgnięto ponownie popularnego YAZZ-a również nie okazał się hitem i SE powoli zyskiwało sobie miano zwykłego średniaka. Dopiero od niedawna znowu zaczęli pokazywać na co naprawdę ich stać i zaskoczyli sceptyków. Takie gry jak Dragon Quest VIII, Valkkyrie Profile: Silmeria, Kingdom Hearts II, czy Final Fantasy XII pozwoliły na to, by "Kwadratowi" z pomocą Enixu odzyskali dawny blask i znów zebrali wokół siebie grono wiernych osób, które kupią każdą z ich gier. Szczególnie ten ostatni tytuł jest warty dłuższego komentarza, bo to właśnie Ostatnia Fantazja XII jest najlepiej sprzedającą się grą Yasumiego Matsuno. Jednak spokojnie "Dwunastkę" można uznawać za tytuł niedokończony, gdyż YAZZ został odsunięty od projektu w trakcie jego trwania. Powodem prawdopodobnie była zbyt niska wartość komercyjna pozycji spod ręki Matsuno i dlatego nie było w SquareEnix miejsca dla jego ambitnych pomysłów. Mimo to, pracownicy jego zespołu nie zapomnieli o swoim byłym szefie i jako opcjonalny przeciwnik, w FFXII pojawił się Yazmat (YAZz MATsuno). W jego opisie znajdują się słowa "A farewell to the legend".

YAZZ nie był jednak jedyną ważną postacią, która po fuzji rozstała się ze swoim pracodawcą. Hironobu Sakaguchi najpierw po klapie The Spirits Within zrezygnował z funkcji vice-prezesa firmy i usunął się w cień, a później - już po połączeniu z Enix oficjalnie odłączył się od koncernu i założył własne studio developerskie - MistWalker, które na dzień dzisiejszy wspiera swoimi produkcjami Xboxa 360. Pierwszego listopada 2004 odszedł również Nobuo Uematsu - legendarny kompozytor muzyki do gier z serii Final Fantasy. Potwierdził on jednak, iż dalej ma zamiar wspierać zarówno SE, jak i zespół Hige'a (przezwisko Sakaguchiego). W tej chwili jednymi z najważniejszych postaci w SquareEnix są Tetsuya Nomura (wcześniej tylko character-designer, ale od paru lat zajmuje się tworzeniem całych projektów gier) i Yoshinori Kitase. Obydwaj ci panowie szczególnie powiązani są właśnie z serią Double F.

Zanim zakończę ten artykuł, chciałbym jeszcze wspomnieć o pewnym niezwykle mnie irytującym zjawisku, jakie wkradło się w szeregi Square. Mowa tutaj o modzie na robienie kompilacji, które niekoniecznie muszą się udać. Wszystko zaczęło się od projektu nazwanego Compilation of Final Fantasy VII, który częściowo gracze dostali na własne życzenie, bo nie trzeba było być nikim specjalnym, by usłyszeć głosy mówiące o chęci zobaczenia FFVII jeszcze raz, jako nowej gry. SE długo powstrzymywało się od takiego kroku, aż w końcu zatrudniło Tetsuyę Nomurę do stworzenia filmu (ryzykowny krok, patrząc na historię The Spirits Within) pod tytułem Advent Children. Nie da się powiedzieć, by była to produkcja nieudana - dzieło może niezbyt ambitne, aczkolwiek od strony graficznej przecudowne i całkiem przyjemne w odbiorze. Razem z AC, umiejscowionym w dwa lata po wydarzeniach z oryginału, ukazał się prequel legendy - anime zatytułowane Last Order. Ono nie było już niczym specjalnym - taki sobie krótki, słaby filmik i do tego ciężki do oglądania ze względu na niczym nie sygnalizowane przejścia z jednego okresu czasu do drugiego. Później na świat przyszedł przeznaczony na telefony komórkowe Snowboard - pierwotnie minigierka w "Siódemce". Kolejna gra na telefony to Before Crisis, przybliżający nam dzieje organizacji The Turks, znanej z Ostatniej Fantazji VII. I ta pozycja również nie była niczym specjalnym.
Większym projektem natomiast był Drige of Cerberus na PlayStation 2, którego recenzję mogliście już w naszym serwisie przeczytać. Ale lepiej jej nie czytać, bo można się zrazić do całej serii gier - czegoś z tak słabą fabułą jeszcze nie widziałem. A w pierwowzorze był to przecież najmocniejszy punkt. Właśnie DoC było tym, co przelało czarę goryczy i sprawiło, iż do SquareEnix straciłem bardzo dużo szacunku.


Czym okaże się FF13? Czas pokaże...
Co gorsza to nie jedyna kompilacja - podobne działanie spotyka właśnie gry Yasumiego Matsuno, które to w tak zwanym Ivalice Alliance dostają swoje remake'i oraz kontynuacje. Coś podobnego otrzymuje również seria Kingdom Hearts, aczkolwiek na mniejszą skalę.

Najgorzej wygląda to zdecydowanie w przypadku zmierzającego na PlayStation 3 Final Fantasy XIII, które już zostało zapowiedziane przez "Kwadratowyc"h jako cykl Fabula Nova Crystalis, który liczył sobie będzie... sześć części! Toż to skandal jest, by jakaś firma była AŻ TAK łasa na łatwy zysk. Co gorsza, Tetsuya Nomura twierdzi, że poszczególne elementy FNC nie będą się ze sobą łączyły. Nie oszukujmy się i spójrzmy prawdzie w oczy - to jest tragedia. Gdzie ten dawny duch Square, no gdzie, ja się pytam? [Ski: nie przesadzaj ;)]

Nie ukrywam, że tekst okazał się znacznie dłuższy niż w zamierzeniach, ale "Kwadratowi" są koncernem o historii tak barwnej, iż po prostu konieczne było poświęcenie na nią aż tyle miejsca. Mam nadzieję, że podobała Wam się ta podróż przez wzloty i upadki SquareSoftu i SquareEnixu i ponownie zachęcam do nadsyłania swoich propozycji do dalszych odcinków Encyklopedii na e-mail sergeboy@o2.pl. Do przeczytania za jakiś czas. [OGM]

txt: Siergiej
Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2977
Okładka/art:
Tytuł:
Encyklopedia gracza #1 - Squaresoft
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!