Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Dziennikarstwo growe się kończy? - felieton

Robi się coraz śmieszniej, gdy widzi się jak działają polscy dystrybutorzy i reklamodawcy. Zauważyliście jak mało reklam jest już w polskiej prasie poświęconej grom? Najwidoczniej uwagę przeniesiono do Internetu, nieprawdaż? Ano prawdaż, ale portale – jak wspominałem – szczyty popularności mają już za sobą. Teraz na topie jest YouTube. Polscy dystrybutorzy często wolą podesłać kolekcjonerskie wydanie gry dla znanego „jutubera” niż bawić się w promocję na dużym portalu. Raz, że takimi fantami pośrednio manipulują osobą nagrywającą filmiki (która przecież doceniając gest będzie mimowolnie wypowiadać się o grze lepiej), a dwa - jaki jest sens w supportowaniu redakcji, które bezczelnie powytykają słabe punkty danej gry? Lepiej wesprzeć kolekcjonerką gościa z YouTuba, który ma kilkaset tysięcy widzów i jego nowy vlog obejrzą oprócz graczy także matki, babcie i inne przypadkowe osoby, które postanowią potem zrobić prezent znajomemu graczowi i kupią mu omawianą produkcję. A że taki vloger nie potrafi rozróżnić 30 i 60 fpsów w jakiejś grze? A któż by się tym przejmował…

Uprzedzę pytania – nie, nie jestem kolejną osobą, której przeszkadza stale rosnąca popularność YouTuba. Sami wiecie, że przecież my również prowadzimy dla Was kanał w tym serwisie, do którego zresztą własnoręcznie nagrywam większość materiałów. Martwi mnie jednak niepokojący trend: coraz większy odpływ dużych reklamodawców od serwisów z grami na rzecz laickich materiałów filmowych. Wszyscy chyba zdajecie sobie sprawę, że portale piszące o grach żyją z reklam i z liczby unikalnych odwiedzin. Więcej unikalnych odwiedzin = większe stawki za reklamę. Co jednak wtedy, gdy reklam jest coraz mniej albo nie ma ich wcale? Wówczas komercyjne serwisy stają pod ścianą i niedługo później zaczynają się zamykać. Tracimy opiniotwórcze serwisy i magazyny na rzecz casualowych filmików z YouTube. Tego właśnie chemy?


"Ekspert" z YouTuba krytykuje dziennikarzy growych...

Kolejne zamknięcia dużych serwisów

Do napisania tego artykułu skłoniło mnie zamknięcie w ostatnim czasie kilku dużych portali. Słyszeliście o Computer & Video Games? To było jedno z najlepszych miejsc w sieci dla osób szukających świeżych newsów, a kiedyś także bardzo dobry magazyn. Więcej – CVG było jedną z najstarszych marek (a może i najstarszą) w obszarze dziennikarstwa growego. Najpierw od 1981 roku (!) przez kolejne 23 lata wydawano tradycyjny papierowy magazyn poświęcony grom komputerowym i konsolowym, a potem – od 2004 roku do początku 2015 przerzucono się już w całości na serwis internetowy. W każdym razie, CVG był znanym i uznanym medium i co najważniejsze – to ono kreowało wiele newsów w branży, a nie przepisywało je od innych. Niestety, kolejny proces restrukturyzacji wydawcy (firma Future Publishing) spowodował, że postanowiono zamknąć kilka mniej rentownych przedsięwzięć, do których ostatnio zaliczał się CVG. Pomysł był taki, żeby kilka podobnych serwisów (do Future Publishing należy też np. GamesRadar) połączyć w jeden, który będzie zbiorem informacji, recenzji i ciekawostek na temat… filmów, telewizji, muzyki i gier. Powstał więc mocno casualowy GamesRadar+ - serwis przystosowany pod tablety z promowanymi artykułami typu „Lista 100 najlepszych gier w historii”, „10 najlepszych parodii gier video”, „Gry, które nienawidzicie, a inni kochają”… Cóż, zamysł jest prosty – zainteresować niedzielnych graczy. W tym kierunku to wszystko zmierza.


Odchodzi CVG - jedna z najstarszych marek na rynku dziennikarstwa growego.

Kolejnym serwisem, który potwierdził zakończenie swojej działalności jest Joystiq. Nie była to wprawdzie jedna z moich ulubionych witryn, ale nie da się ukryć, że była jedną z tych, które rozpoczęły „rewolucję blogową” wśród stron piszących o grach. Wpisy realizowane właśnie w formie przypominającej bloga, koncentracja na newsach i kreowaniu dyskusji z czytelnikami, rozpracowywanie zagadek serwowanych przez developerów (pamiętam, że kiedyś spędziłem w tym serwisie trochę czasu analizując z innymi użytkownikami jeden z trailerów do MGS4 :) decydowało o sukcesie strony. Niestety, z czasem serwis został przejęty przez koncern AOL, który przez kilka dziwnych decyzji (np. zakaz publikowania linków zewnętrznych, dążenie za wszelką cenę do maksymalizacji „klikalności” oraz rozszerzania bazy użytkowników, a co za tym idzie – wprowadzania sporej ilości casualowych treści) doprowadził w dłuższej perspektywie do zamknięcie Joystiqa. Czyli co, znowu duża firma generująca wszelkie zło? Cóż, nie ma się co dziwić, że jak ktoś inwestuje, to chce zarobić – i to najlepiej w krótkiej perspektywie. Trendy nieustannie się zmieniają, a co za tym idzie uwaga widzów / czytelników / klientów przenosi się w inne miejsca. Biznes jest biznes – jeśli nie zarobisz w perspektywie kilku lat, często trzeba zwinąć zabawki. Bardzo niewielu przedsięwzięciom udaje się przetrwać kilkanaście czy kilkadziesiąt wiosen. Tym większy żal mnie ogarnia, gdy wspomnę o takiej marce jak CVG – to chyba najstarsze IP jeśli chodzi o growe dziennikarstwo.

Mógłbym wymieniać tu inne serwisy, które zakończyły swoją działalność w 2014 roku, ale nie ma to większego sensu. Widać, że powoli wszystko się klaruje i na rynku zostaną najwięksi. Inni szukają jeszcze drogi, którą mogliby obrać, aby poprawić swoje wyniki. Ciekawy jest przykład strony VideoGamer (kolejna, po CVG, brytyjska witryna)… Kiedyś publikowała ciekawe, dość długie recenzje, które czytało się z przyjemnością. Od jakiegoś czasu ktoś stwierdził, że recenzje będą krótkie, bo przecież nikomu w dzisiejszych czasach nie chce się czytać. Teksty są teraz pisane dużą czcionką i objętościowo rzadko kiedy przekraczają 5000 znaków (dla porównania, to mniej więcej tyle, co 1/3 artykułu, który właśnie czytacie). Naprawdę, tego chcemy?


Joystiq to kolejny serwis zamknięty przez dużego wydawcę.


Co czeka nas w przyszłości?

Wróćmy jednak do meritum tego artykułu. Uwaga graczy przenosiła się stopniowo z papierowych magazynów do Internetu, a teraz przenosi się z internetowych portali na YouTuba, Twitcha i inne serwisy pokazujące materiały wideo. Do czego ta zmieniająca się rzeczywistość doprowadzi w dłuższym okresie? Moim zdaniem niestety do zamknięcia kolejnych średnich/dużych serwisów i – co jeszcze bardziej prawdopodobne - do zamknięcia papierowych magazynów. Mam szczerą nadzieję, że tak się nie stanie i chociaż jeden periodyk zostanie na rynku. Sam kolekcjonuję magazyny konsolowe od blisko dwóch dekad i naprawdę fajnie jest wracać do nich po latach. Te pisma mają wartość – nie tylko sentymentalną, ale i historyczną. Obawiam się jednak, że coraz mniej osób jest w stanie to dostrzec i podzielać moje zdanie.

Nie trzeba być geniuszem, żeby dostrzec, że świat wokół nas ulega spłycaniu. W telewizji nie bez powodu dominują seriale pokroju „Ukryta Prawda”, pojawiają się programy w rodzaju „Celebrity Splash”, a w Internecie najpopularniejsze filmiki to filmiki o niczym. Nie odkryję Ameryki stwierdzając, że dostarcza się taki kontent, jakiego pragnie widownia. Usłyszałem kiedyś poradę od osoby tworzącej na YouTube: „Po co tworzysz tak długie [czyt. 8-10 minutowe] filmiki na YouTube? Rób trzyminutowe – więcej nikomu nie chce się oglądać”. Po co tworzę dłuższe? Może po to, żeby ktoś się czegoś z nich jednak dowiedział? Może po to, żeby przekazać, co tak naprawdę chcę przekazać, a nie po to, żeby inkasować jak najwięcej wejść przypadkowych osób? Mam jednak ten komfort, że mogę potraktować to wszystko jako hobby. W inny sposób zarabiam na chleb, nie muszę się spinać w walce o kliknięcia. Gdybym miał coś tworzyć tylko po to „żeby się klikało”, zająłbym się czymś innym.

Czy zatem pisanie o grach to już czas przeszły? Mam nadzieję, że nie i że wartościowe materiały dalej będą się pojawiać. I że się obronią wśród dojrzałych czytelników. Jestem pewien, że przynajmniej część pism / serwisów przetrwa, bo zawsze znajdą się osoby, które robią to po prostu z pasji. Pamiętajcie jednak, aby swoje ulubione strony / magazyny wspierać (wchodzić, komentować, udostępniać treści znajomym), bo inaczej niebawem zostanie tylko oglądanie trailerów i wątpliwej jakości (uogólniam) vlogów na YouTube. Nikomu nie odbieram oczywiście możliwości dzielenia się ze światem swoimi przemyśleniami, nieważne czy ma kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Chciałbym jednak czytać czy oglądać więcej ciekawych przemyśleń, analiz i mocnego zgłębiania tematu, a nie materiały typu „Zagrajmy w…” kolejnego youtubera. Niech to wszystko ma jakąś wartość. Wtedy na pewno znajdzie się grupa odbiorców, którzy to docenią.

Rafał „Baron Ski” Skierski

 

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 7880
Okładka/art:
Tytuł:
Dziennikarstwo growe się kończy? - felieton
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!