Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
BioShock: Infinite - zapowiedź PlayStation 3Xbox 360PC

A jej pomoc może być bardzo cenna. Między innymi przez to, że zwiększy się liczba wrogów nacierających na naszą postać, w stosunku do poprzednich części. Wyjdziemy także z klaustrofobicznych miejscówek znanych z Rapture na otwarte przestrzenie. „Ciasny korytarz, dwóch przeciwników. Ciasny korytarz, jeden przeciwnik. Wystarczyło używać shotguna i electro bolt, nie wymagaliśmy od graczy polegania na innych narzędziach” – tak potyczki w pierwszym BioShocku opisuje wcześniej wspomniany Ken Levine. Tym sposobem w jego nowej grze pojawi się walka na większą odległość. Idealnie do tego celu nada się nowa broń, czyli karabin snajperski. Na swojej drodze jako DeWitt spotkamy mnóstwo różnorakich kreatur chcących udaremnić nasze zadanie. Oprócz ludzi (standardowych napastników), przeciwko nam stanie odpowiednik Big Daddy’iego z BioShocka, czyli Songbird. Nie dość, że owy mechaniczny ptak jest śmiertelnie niebezpieczny i tylko Elizabeth może go powstrzymać przed zabiciem nas, to wydaje z siebie potworny pisk, realnie drażniący nasze uszy. Swe umiejętności bojowe sprawdzimy zarówno strzelając, jak i walcząc w zwarciu. Szczególnie podczas naparzania na bliższą odległość, użyteczne będą plazmidy, które powrócą ze wcześniejszych części. Są to specjalne moce naszego herosa, pozwalające na przykład podnosić jakieś przedmioty, a nawet ludzi. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób je zdobędziemy i jak będzie wyglądać ich upgrade’owanie. Istotne jest to, że pojawią się one w grze, co już jest nawiązaniem do oryginalnego BioShocka. Jeśli sytuacja zrobi się naprawdę groźna i będziemy solidnie obrywać po tyłku, możliwa będzie ucieczka poprzez „powietrzną linię szybkiego ruchu”.



Mam tutaj na myśli oczywiście specjalne szyny, które łączą odrębne części metropolii. W każdej chwili nasza postać - za pomocą odpowiedniego przyrządu - może złapać za nie i zjechać w bezpieczne miejsce. Podczas takiej przejażdżki możemy swobodnie się rozglądać, strzelać do przeciwników, puścić się w dowolnym momencie lub przeskoczyć na sąsiednią szynę, aby zmienić kierunek jazdy. Niestety o możliwościach owych autostrad wie każdy mieszkaniec Columbii. Na szczęście nie wszyscy z nich korzystają z tej wiedzy w praktyce.

Wiemy już co nieco o świecie gry, lecz jak to będzie wyglądać? Powiem krótko: świetnie! BioShock: Infinite będzie działał na trzeciej generacji silnika Unreal Engine. Styl graficzny nie jest już tak mroczny jak to było w poprzednich częściach. Widoczny jest skok jakościowy (wcześniejsze odsłony działały na UE 2.5). Uporządkowane uliczki, zielone i przystrzyżone krzaczki, piękne krajobrazy – każdy element, który jest tutaj umieszczony miał być odzwierciedleniem ideału Columbii. Oprawa wizualna sprawia wrażenie, jakby była wyciągnięta prosto z jakiejś animowanej bajki w stylu Shreka. Flagi powiewające na szczytach budowli, słońce prześwitujące przez zasłonki, kiedy znajdujemy się w pomieszczeniu, niemal rażące, gdy spojrzymy w jego kierunku – to wszystko wygląda znakomicie. Słowa uznania należą się twórcom za ogromną pracę włożoną w ilość i zarazem jakość detali. Naprawdę można poczuć, że nawet najmniejszy szczegół nie znalazł się w grze przypadkowo. Co tu dużo pisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Jestem niemalże pewien, że grając w ten tytuł, będziemy zmuszeni do szukania własnych szczęk leżących gdzieś na podłodze.



Tryb dla pojedynczego gracza mamy za sobą. A co z Multiplayerem? Tutaj sprawa nie jest do końca pewna. Twórcy nie zdecydowali jeszcze, czy zagramy przez sieć. Przytoczę tutaj pewną ciekawostkę. Oryginalny Bioshock nie posiadał trybu dla wielu graczy. Z kolei w sequelu mogliśmy hasać po Rapture w pogoni za innymi uczestnikami zabawy online. Jest tylko jeden szkopuł. Pierwszą część stworzyło studio Irrational Games, a drugą 2K Marin. Infinite jest tworzony przez tych pierwszych. Czyżby szykowała się powtórka z historii? Oto, dlaczego Ken Levine nie jest pewny dołączenia rozgrywki wieloosobowej do finalnej wersji: „Eksperymentowaliśmy z Multiplayerem już w pierwszej części gry. Zadaliśmy sobie jednak wtedy pytanie: czy tryb wieloosobowy będzie mógł pod względem jakościowym iść ramię w ramię z rozgrywką dla pojedynczego gracza? Czy nie będzie to dodatek stworzony "na siłę"? To właśnie przyczyniło się do braku trybu Multi w Bioshocku. Gdyby zagościł on w naszej grze, to musiałby być tak samo dobrym doświadczeniem, co Singleplayer”. Trudno nie przyznać racji. Jeśli rozgrywka dla wielu graczy miałaby być zrobiona w stylu „ważne, że jest”, to lepiej nie tracić niepotrzebnie czasu i skupić się na kampanii dla pojedynczego gracza.



To chyba póki co wszystko, co można powiedzieć o nowym BioShocku. Intrygujące postaci, ciekawy główny wątek, większe zgraje przeciwników, adrenalina buzująca w żyłach głównego bohatera podczas przejażdżek szynami – to wszystko może się podobać. Podsumowując, chyba każdy przyzna, że Infinite zapowiada się naprawdę interesująco. Najprawdopodobniej nie będzie to jakaś rewolucja na rynku growym, ale na pewno nie możemy przejść obok tego tytułu obojętnie. Po dwóch poprzednich, świetnych częściach, fani serii z niecierpliwością odznaczają kolejne dni w kalendarzu. Ile ich pozostało? Niestety całkiem sporo. W sklepowych magazynach pudła z grami zawitają w styczniu przyszłego roku. Twórcy mają zatem dużo czasu, aby jak najbardziej dopieścić grę, sprawiając, że zawalczy ona o miano gry roku 2012.

Paweł "Powlol" Rogalski

 

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 8730
Okładka/art:
Tytuł:
BioShock: Infinite
Developer: Irrational Games
Gatunek: FPS
Data wydania:
EUR: --/01/2012
USA: --/01/2012
JAP: --/01/2012
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!