Kilka słów jeszcze na temat oprawy. Beyond jest pod tym względem bardzo nierówny. Zdarzają się lokacje piękne, ze świetnym klimatem i efektami, ale nie brakuje też gorzej wykonanych, jakby pamiętających epokę PS2. Pewnie cała para poszła po prostu na opracowanie postaci, bo ich animacja i przede wszystkim twarze to szczyt tego, co można stworzyć na PlayStation 3. Niesamowicie prezentują się też różnego rodzaju efekty w rodzaju zacinającego deszczu, czy zamieci śnieżnej. Chyba w żadnej innej grze nie zrobiono tego tak sugestywnie! Oczywiście autorzy musieli zastosować tu pewną sztuczkę – przez większość czasu i przy tych najpiękniejszych momentach mamy niewielki wpływ na kamerę – dzięki temu, że gra nie musi przeliczać także tego co jest w cudzysłowie „za nami”, więcej mocy zostaje na aktualne ujęcie (podobnie jak w God of War). Nie zmienia to jednak faktu, że Beyond prezentuje się jako całość świetnie, a odwzorowanie aktorów to geniusz sam w sobie.
Nie zdradzę Wam co zwiastuje powyższy screenshot. Gra jest jednak pełna niespodzianek, a fabuła jest wystarczająco dobra, aby wytrwać do napisów końcowych. |
Jak już podkreślałem wcześniej, najlepiej grać z angielskim dubbingiem i polskimi napisami – wtedy przeżyjecie wszystkie emocje dokładnie tak, jak to widzieli twórcy. Gra oczywiście doczekała się pełnej polskiej lokalizacji, a w rolę głównych bohaterów wcielili się Małgorzata Socha i Robert Więckiewicz. Mieli trudne zadanie, bo nie mieli okazji przechodzić tych wszystkich sesji montion capture tylko grać „na sucho”. Efekt jest dobry, zadowalający – można by powiedzieć. Do ich gry trudno mieć większe zastrzeżenia zważywszy na warunki, w jakich przyszło im pracować. Przyczepić można się za to tradycyjnie do głosów postaci „trzecich” – te w polskiej wersji niestety wielokrotnie odstają poziomem, brzmią sztucznie. Poza tym sporadycznie zdarzają się problemy z głośnością dialogów. Kilka minut z całej dziesięciogodzinnej historii jest nagrane z nieodpowiednim balansem głośności – jedna kwestia jest odtwarzana za cicho, chwilę potem za głośno.
Pseudo-miłosny wątek średnio się tutaj udał. Nie wiadomo dlaczego Jodie ma niby coś poczuć do gościa, z którym łączą ją co najwyżej suche relacje służbowe. |
Jak zatem to wszystko podsumować? David Cage określa Beyond jako „interaktywny dramat”. Coś w tym jest, choć lepszym określeniem byłoby chyba „interaktywny film”. Trudno traktować tę produkcję faktycznie jako „grę” – zbyt mały wpływ mamy na fabułę, sterowanie jest zbyt proste, wielokrotnie „gra przechodzi się sama”. Trudno też mówić o jakimkolwiek kroku naprzód względem poprzednich dokonań developerów – Heavy Rain i Fahrenheit. Fabularnie też niestety nie powala i jeśli ustawić te trzy tytuły pod kątem fabuły, Beyond byłby ostatni. Z drugiej strony nie jest też tak, że historia nie jest wciągająca. Jest lepsza niż w zdecydowanej większości podobnych produkcji. Trudno jednak powiedzieć, aby wciągała tak, że trudno będzie Wam odejść od ekranu. A przecież miał to być jeden z największych atutów tego projektu…
Podczas przedzierania się przez teren walk napotkacie na niespodziewanego sojusznika. Szkoda jednak, że nawet tego typu rozdziały nie tworzą jakiegokolwiek wyzwania... |
Czy zatem Beyond: Dwie Dusze to rozczarowanie roku? I tak, i nie. Tak, bo pompowanie balonu przed premierą, opowiadanie przez twórców o przesuwaniu gier na wyższy poziom, o emocjach i poruszaniu ważnych tematów sztucznie wyniosło ich najnowsze dzieło tam, gdzie finalny produkt nie miał prawa się znaleźć. Nie, bo jednak oglądając przedpremierowe fragmenty rozgrywki można było spodziewać się prostej rozgrywki – tak prostej, że trudno tu w ogóle mówić o „grze” jako takiej. Raczej o interaktywnym filmie, z którym poradzi sobie każdy, bo wyzwania po prostu nie będzie. Dobrze, że Beyond przynajmniej się rozkręca i po pierwszych dwóch niemrawych godzinach zaczynają pojawiać się dłuższe, ciekawsze rozdziały, które nieco podnoszą poprzeczkę. Czyli? Zagrać, a raczej „obejrzeć” tę grę warto, ale na pewno nie jest to tak wielki hit jakiego oczekiwaliśmy.
Rafał „Baron Ski” Skierski
PLUSY
- Jodie Holmes – przekonująca główna bohaterka;
- Gra na emocjach;
- Opracowanie bohaterów – zwłaszcza mimiki twarzy;
- Wiele różnych zakończeń do odkrycia;
- Niektóre rozdziały potrafią solidnie wciągnąć (zwłaszcza te dłuższe);
- Oprawa audio/video;
- Tryb kooperacji ułatwi życie niedzielnym graczom.
MINUSY:
- Nasze decyzje mają marginalny wpływ na rozgrywkę;
- Brak chronologii rozdziałów wprowadza niepotrzebny chaos;
- Fabuła jest dobra, ale nie powala na kolana;
- Zbyt uproszczone sterowanie!;
- Zero wyzwania;
- To bardziej interaktywny film niż gra.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pokazujemy Wam jak prezentuje się specjalna edycja gry oznaczona jako "Media Edition" - otrzymały ją wybrane media, aby mogły zrecenzować najnowsze dzieło studia Quantic Dream. Materiał pochodzi z naszego kanału na YouTube: onlygamespl. |
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -