Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Amplitude - recenzja PlayStation 2

Wszystko zaczęło się od pamiętnego Parappa the Rapper. Gry muzyczne weszły na dobre do tej gałęzi rozrywki. Zawsze jednak okazywały się albo za krótkie, albo po prostu słabe i tylko nieliczne wskakiwały na wyższy pułap niż "gra dobra". Kilkanaście miesięcy temu udało się to Frequency, jednak i jej brakowało trochę do ideału (m.in. przez trochę zbyt jednostajny repertuar utworów). Teraz nadeszła kontynuacja pod zupełnie innym tytułem. I po wielu dniach grania mogę z lekkim niedowierzaniem napisać - to jest właśnie to! Wreszcie po długiej przerwie za sprawą Sony możemy zagrać w porządną grę muzyczną!

Na początek może wyjaśnię zasady, bo przecież to jest najważniejsze. A z tego co wiem niewiele osób miało przyjemność zagrać swego czasu we Frequency... Pomocne okażą się screeny obok. Poruszasz się po swego rodzaju "ścieżkach". Każda z nich jest innego koloru (choć nie zawsze - np. na screenie obok są dwie fioletowe ścieżki - to zależy od danego utworu) i odpowiada za co innego - może to być wokal, bas, gitarka itd. Na każdej ścieżce umieszczone są kryształki/kułeczka czy jak chcesz tak nazwij. Położone są w trzech różnych poziomach - po lewej, na środku i po prawej (odpowiednio kwadrat, trójkąt, kółko na padzie). Twoim zadaniem jest wciskanie odpowiednich przycisków na padzie w odpowiednim momencie - tzn. wtedy, gdy "wskaźnik" najedzie na kryształek. Gdy "wyczyścisz" już jedną ścieżkę, przeskakujesz na następną i tak w kółko. Oczywiście nie jest to takie proste, jakby mogło się wydawać - o ile na początku wszystko toczy się wolno, tak końcowe utwory wymagają od Ciebie zdecydowanie więcej niż combosy w Mortal Kombat czy Tekkenie...



Na swojej "trasie" spotkasz także różnego rodzaju bonusy  ułatwiające Ci robotę. Może to być choćby podwojenie punktów, auto - czyli wyczyszczenie całej ścieżki, freestyle - przy pomocy którego możesz miksować utwory i odetchnąć na chwilę od nawalania w przyciski - czy spowalnianie utworu (niektóre fragmenty można zagrać tylko w ten sposób!). Wszystko musisz wykonywać bardzo szybko i po skończeniu jednej ścieżki, natychmiast przeskakiwać najlepiej na drugą - w ten sposób tworzysz combosy, dzięki którym zdobędziesz duże ilości punktów (mnożnik zwiększa się do 8 razy). Wbrew pozorom zasady nie są więc specjalnie skomplikowane, jedyny problem tkwi w odpowiednio szybkich palcach (szczególnie na najwyższych poziomach trudności)...

Co w grze muzycznej jest najważniejsze? Oczywiście repertuar - nawet najlepiej przemyślana gra muzyczna nie obroni się bez dobrych utworów.  Na szczęście Sony postarało się o wykupienie odpowiednich licencji i w Amplitude znaleźli się naprawdę dobrzy i znani wykonawcy. Warto napisać, że nie ma takiej możliwości, by komuś nie spodobało się przynajmniej kilka utworów - zróżnicowanie jest ogromne - od techno po rap. Ja ucieszyłem się tym bardziej, że moim ulubionym typem muzyki jest soft rock, i w Amplitude znalazło się dużo kawałków, które bardzo mi przypasowały. Naprawdę, jest wiele świetnych zespołów i w tym elemencie nie powinno być zawodu. Że wymienię choćby P.O.D., Garbage (ze świetnym "Cherry Lips") czy Weezer. Jest też choćby Pink, Run DMC a nawet Slipknot (z metalu) - o dziwo wszystko bardzo dobrze spisuje się... Wszystkich kawałków jest grubo ponad 20 i zostały na tyle dobrze zmiksowane, że nawet jeśli nie przepadasz  za danym typem muzyki, da się je polubić.



Jak prezentuje się Amplitude pod względem grafiki? Wyśmienicie. Setki kolorów pulsują na ekranie, co i rusz zapuszczane są znakomite efekty świetlne, a animacja cały czas trzyma stałe 60 klatek. Trudno opisać jak wygląda ta gra, trzeba ją po prostu zobaczyć. W tle są ekrany z fragmentami teledysków, wszystko pulsuje, skacze... Prezentuje się to bardzo atrakcyjnie dla oka, ale nie powala oczywiście na kolana - bez przesady. Ale Amplitude naprawdę może się podobać.

Czy polecam tą grę? Oczywiście. Pewnie zauważyłeś, że nie wytknąłem właściwie żadnego błędu Amplitude. Nic dziwnego - trudno tutaj w ogóle takowe znaleźć. Do czego można na siłę się przyczepić? Może chciałoby się jeszcze większej ilości utworów? Może nie każdemu przypaść do gustu repertuar (w co wątpię) - każdy ma przecież inne gusta. Ale jednemu nie można zaprzeczyć - to bezdyskusyjnie najlepsza gra muzyczna w ostatnim czasie. Ma właściwie wszystko na swoim miejscu - oprócz głównego trybu jest także możliwość miksowania i odsłuchania całego soundtracku zawartego w grze.

Amplitude całkowicie spełniło moje oczekiwania - to jest gra muzyczna naszych czasów! Dlaczego więc taka, a nie inna ocena? Dajcie spokój - to "tylko" (albo i "aż") gra muzyczna i wydanie dwóch stówek na pozycję tego typu nie przychodzi łatwo. Tym bardziej, że utworów jednak mogłoby być więcej... Ale jeśli lubisz tego typu gry i szukasz czegoś dla siebie, inwestuj w dzieło ludzi z Harmonix - bo warto! Na koniec taka mała refleksja - Amplitude wciągnęło mnie bardziej niż te wszystkie hity ostatniego czasu - to po prostu coś innego i naprawdę warto tego spróbować! Polecamy.

Baron Ski

8
Oryginalność
8
Grafika
9
Dźwięk
9
Grywalność
9
Źywotność
8.9
Ocena końcowa
Najlepsza gra muzyczna od bardzo długiego czasu. Polecamy!

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]        

UID: 2073
Okładka/art:
Tytuł:
Amplitude - recenzja
Developer: Harmonix
Gatunek: muzyczna
Data wydania:
EUR: 26/09/03
USA: 24/03/03
JAP: -
Poziom trudności:
-
8.9/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!