Czy nie denerwuje Was, że jakieś 90% zapowiadanych na te święta platformerów to sequele? Albo sequele sequeli :). Sphinx od początku spodobał mi się, bo próbuje wprowadzić trochę nowości do tego skostniałego gatunku. Eurocom (developer) to nie amatorzy w tym temacie - mają na swym koncie m. in. '40 Winks' na PS One (oprócz tego choćby Crash Bash czy 007 Nightfire na PS2). Poniżej wrażenia z grywalnego dema, jakie miałem okazję przetestować...
Demo podzielone jest na dwie części. Bo musicie wiedzieć, że w pełnej wersji przyjdzie Wam kierować losami dwóch bohaterów - tytułowego Sphinxa, jak i Mumii. I tak jest też podzielone demo. Sekcja Sphinxa to przede wszystkim akcja. Oczywiście co jakiś czas trafiają się jakieś zagadki do rozwiązania, ale w większości wszystko polega na zręczności gracza. Sphinx niespecjalnie różni się pod względem umiejętności od innych bohaterów gier platformowych. Może wypłacić prostego combosa, podwójnie skakać, czy też zwisać na rękach po niektórych płaszczyznach. Sterowanie zostało rozłożone świetnie i nie ma z nim najmniejszych problemów. Jednak póki co sekcje Sphinxa jakoś niespecjalnie mnie przekonały - są dobre, ale nie ma tu właściwie niczego, czego już byśmy wcześniej nie widzieli. Poza tym mam jeszcze autorom do zarzucenia to, że podczas gry nie ma żadnych wskazówek. Jeśli czegoś nie wiesz, jeśli nie potrafisz skojarzyć faktów i rozwiązać jakiejś zagadki, to siedzisz - można zaciąć się na amen. Całkiem inaczej przedstawia się sprawa w części przeznaczonej dla Mumii. To jest właśnie to! Świetna rozgrywka polegająca w głównej mierze na myśleniu. Bo musicie wiedzieć, że o ile sekcje Sphinxa to jakieś 70% akcji na rzecz 30% zagadek, tak w przypadku Mumii sytuacja jest odwrotna - większość czasu spędza się nad rozwiązywaniem kolejnych zagadek przygotowanych przez autorów. A te są bardzo pomysłowe - to trzeba przyznać. Jak wiadomo Mumia nie może umrzeć - i tak jest już martwa. Autorzy sprytnie to wkomponowali i w wielu łamigłówkach będziesz z tego korzystać. W demie trzeba było np. przenieść ładunek prądu na Mumii w inne miejsce by pchnąć akcję do przodu. Choć nie pomyślcie sobie, że przez te zagadki akcja jest wolna i nic się nie dzieje - od czasu do czasu trafiają się też "czasówki". Spodobała mi się także animacja Mumii - czasami można pęknąć ze śmiechu widzieć gesty i wykrzywianie twarzy tego bohatera :). Ogólnie więc levele Mumii wypadają świetnie, poziomy Sphinxa - dobrze.
Oprawa graficzna może robić wrażenie. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Świetna jest animacja bohaterów (szczególnie Mumii), scenerie ładne i szczegółowe. Nie ma tu może jakiś wodotrysków, ale i tak nie ma na co narzekać - wszystko jest na swoim miejscu i nie razi sztucznością a to najważniejsze. Animacja trzyma stałe 60 klatek i raczej nie zwalnia.
Podsumowując, Sphinx wywarł na mnie jak najbardziej korzystne wrażenie. Szczególnie podobały mi się levele Mumii, choć niestety autorzy utrzymują, że będzie to tylko ok. 30% gry - reszta będzie dla Sphinxa. Cóż, nie można mieć wszystkiego, ale na tą grę na pewno warto poczekać. Szykuje się jedna z lepszych platformówek tej zimy. A jeśli zależy Ci na innowacjach w tym temacie, powinieneś już teraz wpisać Sphinxa na swoją listę zakupów. Ja przynajmniej czekam z niecierpliwością. A premiera już w listopadzie... [Ski]
