Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
007 Legends - recenzja PlayStation 3Xbox 360PCWii U

W ostatnich latach James Bond nie ma szczęścia do „egranizacji” swoich przygód. Activision mające prawa do licencji Agenta 007 strzela kolejnymi tytułami, którym daleko jest do świetności Goldeneye z Nintendo 64. Wiadomo jednak, że skoro pojawia się nowa, kinowa część perypetii Bonda, do sklepów musi wpaść również gra. W ten oto sposób dostaliśmy 007 Legends.

Pomysł na tę produkcję był bardzo dobry. Jeśli mieliście już przyjemność oglądać najnowszą, kinową część Bonda, z pewnością kojarzycie scenę [Uwaga, spoiler START], w której główny bohater zostaje postrzelony przez swojego partnera(kę) podczas walki na pędzącym pociągu. Spada w przepaść do rzeki i traci świadomość [spoiler END]. Twórcy 007 Legends wymyślili sobie to tak, że w momencie, kiedy Agentowi film się urwał, powróciły wspomnienia i sny przypominające mu poprzednie przygody. W taki oto prosty sposób zespół Eurocom (developer) był w stanie poskakać trochę po (w założeniach) najciekawszych momentach z wcześniejszych filmów. Mamy więc nawiązania do takich dzieł jak Goldfinger, On Her Majesty's Secret Service, License to Kill, Die Another Day, oraz Moonraker… Problem w tym, że upakowano to wszystko w niskiej jakości shootera, takiego „COD-a dla ubogich”.



Podczas odpalania kampanii spodobało mi się to, że można wybrać sobie sposób regeneracji zdrowia. Można postawić na „nowoczesny” system, a więc samo-odnawianie się energii lub „klasyczny”, w którym należy szukać apteczek. To dobry pomysł i według mnie więcej strzelanin powinno z niego korzystać – wówczas wszyscy gracze powinni być zadowoleni. Co ciekawe, późniejszy wybór poziomu trudności ma też wpływ na wymogi odnośnie zaliczania zadań pobocznych… Jeśli chodzi o opcje, wyszło więc ciekawie. Szkoda, że pierwsze chwile z grą boleśnie uświadomią Was, że mamy tu do czynienia z tanią grą zrobioną na szybko. Oprawa z wczesnych shooterów na PS2 (tyle że w wyższej rozdzielczości), głupi przeciwnicy, nudne lokacje zupełnie bez polotu i efekciarstwo na siłę, byle tylko upodobnić 007 do Call of Duty. Cóż, jeśli oczekiwaliście czegoś więcej, czas chyba zejść na ziemię.

Pomijając już gameplay, pierwszą słabą rzeczą jest imitacja głównego bohatera. Wydawca ma prawa jedynie do wizerunku Daniela Craiga, więc to właśnie odpowiednik tego aktora zasuwa podczas wspomnień po wszystkich filmach. W dodatku jego głos jest podkładany Timothy’ego Watsona, więc mamy pomieszanie z poplątaniem. To jednak można jeszcze przełknąć, w końcu pewne rzeczy są dla developera nie do przeskoczenia. Co innego jednak archaiczna rozgrywka, która na siłę stara się być efektowna, a w praktyce jest po prostu nudna i przypomina shootery sprzed kilkunastu lat. Większość poziomów polega na tym samym – trzeba dotrzeć do jakiegoś miejsca, po drodze wycinając w pień dziesiątki botów, zhackować jakieś urządzenie (słabe mini-gierki) i uciec, od czasu do czasu pojedynkując się w QTE z jakimś pseudo-bossem.



Jeszcze gorzej zaczyna to wszystko wyglądać, gdy gra zacznie zmuszać Was do skradania się. Czasami mamy wybór, bo można albo załatwiać sprawy po cichu albo wszcząć alarm i strzelać do każdego kto się rusza. Gorzej, gdy w pewnych misjach TRZEBA się skradać, bo bohater nie dysponuje żadną sensowną bronią. Wyszło to naprawdę pokracznie, bo co to za skradanka, w której nie można wyjrzeć za róg, czy przenosić ciał unicestwionych przeciwników? Mechanika rodem z konsol 32-bitowych.

Do tego dołóżcie beznadziejnie głupich przeciwników i zaczniecie powoli szukać przycisku „power” na konsoli. Tak sztucznie i nielogicznie zachowujących się botów już dawno nie widziałem. Normą jest wybieganie prosto pod lufę Bonda, stanie w miejscu, blokowanie się przy jakichś pudłach czy strzelanie z jednego końca mapy na drugi. Ten jeden element cały czas będzie Wam przypominał, że macie do czynienia ze słabą grą. A jeśli jeszcze nie zostaniecie przekonani, to ostatecznie dobiją Was walki z bossami.



Zdumiewające, że tak słabo prezentująca się gra od czasu do czasu jeszcze chrupie. Przy większych zadymach czy wysadzaniu butli z gazem będziecie mieć wątpliwą przyjemność oglądania pokazu slajdów. To dla mnie duża zagadka, bo przecież konstrukcja poziomów jest prosta jak konstrukcja cepa – design przypomina tytuły z przełomu tysiąclecia, a nie końcówkę 2012 roku. Słabiutkie tekstury, mało szczegółów, miernie prezentujący się przeciwnicy (klony)… Mam wymieniać dalej? Z dźwiękiem jest nieco lepiej, bo jednak mamy do czynienia z kilkoma utworami przywołującymi wspomnienia, ale już np. voice-acting jest co najwyżej poprawny. Widać po prostu, że 007 Legends to tytuł stworzony małym kosztem.

007 Legends to zmarnowany potencjał. Pomysł na całą grę był bardzo dobry, natomiast realizacja pozostawia już bardzo wiele do życzenia. Cały czas ma się wrażenie obcowania z „budżetówką”, która została wydana i sklecona na szybko – tylko po to, aby zdążyć na premierę najnowszego filmu z Agentem 007. Chciałbym znaleźć jakiś pozytyw, ale mimo usilnych starań ciężko postawić tu na coś, co wyróżnia tę pozycję na plus. Być może lokalny multiplayer na split-screenie niektórych przez chwilę zabawi, ale cała reszta to jedynie tania imitacja Call of Duty z Bondem w tle. Mogło (i powinno!) być dużo lepiej.

Rafał „Baron Ski” Skierski


 

PLUSY:

  • Split-screen dla czterech graczy;
  • Dobry pomysł na grę.

MINUSY:

  • Oprawa audio/video przypomina erę wczesnej PS2;
  • Tragiczna AI przeciwników;
  • Nudne poziomy;
  • Beznadziejna mechanika skradania się;
  • Ciężko śledzić historię jeśli nie znacie poprzednich filmów z Bondem na pamięć;
  • Walki z bossami.
3
Oryginalność
Powielanie schematów. Dobry pomysł na historię został zmarnowany.
4
Grafika
Jeden z najsłabiej wyglądających shooterów na konsolach obecnej generacji. Poziom oprawy to „wczesna PS2” w wysokiej rozdzielczości.
6
Dźwięk
Jeden z niewielu elementów, które da się zaakceptować. Choć i tutaj powinno być lepiej.
4
Grywalność
Po kilku minutach poczujecie znużenie, po godzinie będziecie podpierać powieki zapałkami, a po dwóch godzinach… Zzzzzzz…
5
Źywotność
Nudna i schematyczna kampania w singlu starcza na jakieś pięć godzin. Do tego mamy split-screen dla czterech graczy i online’owy Multi, w którym nie ma z kim grać.
4.5
Ocena końcowa
W dzisiejszych czasach trudno jest o dobry pomysł na grę. Ludzie z Eucorom pomysł mieli, ale pokpili realizację. Potencjał na dobrą grę został zmarnowany.

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]        

UID: 1791
Okładka/art:
Tytuł:
007 Legends
Developer: Eurocom
Gatunek: FPS
Data wydania:
EUR: 19/10/12
USA: 16/10/12
JAP: -
Poziom trudności:
niski (2/5)
4.5/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!